wtorek, 4 grudnia 2018

Antypolskie media zwalczają patriotyzm w Polakach

Ja uważam, że Piotr Wolwowicz świetnie zaśpiewał piękną, patriotyczną, polską piosenkę. Jurorów zamurowało. Byli przerażeni otwartym patriotyzmem, który jest im obcy i którego nie rozumieją. Musieli go oszczekać i uwalić, bo im za to płacą. Dla takich jurorów liczy się tylko kasa. Żadne wyższe wartości. To ich przerasta.

Indianka

https://gloria.tv/video/k4RFBGBjnkWW4tJBfR3WfBAsq


Czy gdyby w studio pojawił się młody Czesław Niemen i zaśpiewał "Sen o Warszawie", to Elżbieta Zapendowska zareagowałaby tak samo? - pyta Miłosz Lodowski, który założył stronę dla fanów Piotra Wolwowicza. - Patriotyzm to dla mnie coś większego, niż to, co ten chłopiec pokazał. Jego wykonanie to dla mnie zaprzeczenie patriotyzmu - odpiera ataki Zapendowska. Zapendowska jest jurorką w programie "Must be the music. Tylko muzyka", którym Polsat konkuruje z podobnymi programami muzycznymi "X Factor" czy "Bitwa na głosy" nadawanymi przez konkurencyjne stacje.


Piotr Wolwowicz zaśpiewał piosenkę Andrzeja Rosiewicza "Pytasz mnie". Choć ma dopiero 17 lat, krytykę przyjął z otwartą przyłbicą.
Piotr Wolwowicz zaśpiewał piosenkę Andrzeja Rosiewicza "Pytasz mnie". Choć ma dopiero 17 lat, krytykę przyjął z otwartą przyłbicą. - Wydaje mi się, że jednak ojczyzna jest najważniejsza - powiedział jurorom.
Występ Piotra Wolwowicza w "Must be the music. Tylko muzyka" wywołał burzę. Stał się kolejnym pretekstem do sporu o kształt polskiego patriotyzmu.

Zobacz dzisiejsze wydanie internetowe Nowin
- Czy gdyby w studio pojawił się młody Czesław Niemen i zaśpiewał "Sen o Warszawie", to Elżbieta Zapendowska zareagowałaby tak samo? - pyta Miłosz Lodowski, który założył stronę dla fanów Piotra Wolwowicza.

- Patriotyzm to dla mnie coś większego, niż to, co ten chłopiec pokazał. Jego wykonanie to dla mnie zaprzeczenie patriotyzmu - odpiera ataki Zapendowska.

Zapendowska jest jurorką w programie "Must be the music. Tylko muzyka", którym Polsat konkuruje z podobnymi programami muzycznymi "X Factor" czy "Bitwa na głosy" nadawanymi przez konkurencyjne stacje.


W ostatnim odcinku wystąpił młody mieszkaniec Dydni koło Brzozowa, uczeń Społecznej Szkoły Muzycznej II stopnia w Sanoku. Chłopak, wkładając dużo serca, zaśpiewał piosenkę Andrzeja Rosiewicza pt. "Pytasz mnie". Utwór zaczyna się słowami: "Pytasz mnie, co właściwie Cię tu trzyma. Mówisz mi, że nad Polską szare mgły. Pytasz mnie, czy rodzina, czy dziewczyna. I cóż ja, cóż ja odpowiem Ci?"

Jury, w którym zasiadają Elżbieta Zapendowska, Wojciech Łozowski, Kora Jackowska i Adam Sztaba, po występie nie zostawiło na Piotrze suchej nitki. Zapendowska pojechała z grubej rury:

- Tak epatujesz tym głosem, z takim zadowoleniem. Coś okropnego. Chłopie, ciesz się, ale nie śpiewaj takich piosenek, jakieś bogoojczyźniane, takie patriotyzmy, to jest coś okropnego. Nie daj się w to wciągnąć, nie idź tą drogą - poradziła pani krytyk i specjalistka od emisji głosu.

Kora była bardziej powściągliwa, ale jej: "No, prawie, że umarłam" było jak policzek. Pozostali jurorzy śmiali się pogardliwie.

Piotr, choć ma dopiero 17 lat, krytykę przyjął z otwarta przyłbicą.

- W tych czasach emigrowanie jest bardzo częste, niestety. A mi się wydaje, że jednak ojczyzna jest najważniejsza - powiedział i opuścił salę.

- Jury nie dało Piotrowi szans. Od początku było na "nie". Wiedzieli, że jest z Podkarpacia, a tylko Podkarpacie jeszcze się trzyma tradycyjnych zasad - wójt Dydni Jerzy F. Adamski w tym upatruje przyczynę ostrej oceny Piotra.

- Ani jego wiek ani pochodzenie nie mają znaczenia - tłumaczy Zapendowska.
Zakochał się w swoim głosie?
Piotr Wolwowicz pochodzi z utalentowanej rodziny. Jego siostra Magdalena pisze wiersze. Jej utwór został zamieszczony w albumie poświęconym gminie Dydnia obok wiersza samego Janusza Szubera.

Piotra w Dydni znają wszyscy od małego. Natura dała mu piękny głos, którym jeszcze jako dziecko popisywał się na uroczystościach szkolnych i gminnych, apelach i akademiach.

- On po prostu zakochał się w swoim głosie - uważa Elżbieta Zapendowska.

- To bardzo utalentowany chłopak. Jego talent powinien dalej się rozwijać, a to zajście w Polsacie nie utrudni mu kariery - przewiduje wójt Adamski.
To straszne słowo ojczyzna
Miłosz Lodowski to krakowianin z artystyczną duszą. Ukończył Architekturę i Urbanistykę na Politechnice Krakowskiej oraz w Westminster University w Londynie. Pracował w agencjach reklamowych w Londynie takich jak Ogilvy czy IMG World.

Telewizji nie ogląda, bo w ogóle nie ma telewizora w domu, ale pewnie nawet gdyby miał, to program "Tylko muzyka" pewnie i tak by go nie zainteresował. O występie Wolwowicza opowiedział mu kolega, mieszkający w Polsce Portugalczyk. Gdy Miłosz zobaczył nagranie programu, przeżył szok.

- Ten młody człowiek nie został oceniony merytorycznie - podkreśla. - Jury "Must be the music. Tylko muzyka" nie zachowało się profesjonalnie. Nie może być tak, że każdy, kto powie słowo "ojczyzna", jest uważany za gorszego. Głównym odbiorcą takich programów jest młodzież. Przekazano jej otwarty sygnał, że w Polsce jest sekowana miłość do kraju.

Zakazana piosenka
Po występie Piotra zrobił się w internecie szum. Film z występu został zamieszczony na YouTube. Miłosz założył stronę fanów Piotra na Facebooku.

- Zrobiło mi się go żal - przyznaje krakowianin. - Chciałem, by społeczność internetowa dokonała jego oceny.

Na forum Rebelya.pl powstał wątek dyskusyjny, który cieszy się olbrzymią popularnością. Kilka osób wykupiło domenę piotrwolwowicz.pl, na której można oglądać grafikę stworzoną na cześć chłopaka z Dydni. "Piotrek, dla nas jesteś zwycięzcą!" - taki napis widnieje na czerwonym tle. Grafika jest opatrzona mottem: "W czasach kiczu nonkonformizm jest cnotą artystów".

Sam Miłosz nie spodziewał się, że dzięki forum Rebelya historia Piotra rozniesie się po sieci jak pożar. Liczba internatów, którzy weszli na jego "fanpejdż", sięga już dziesiątek tysięcy. Ludzie wpisują słowa poparcia dla niego. Niektórzy posty opatrują symbolem powstańczej Warszawy, któremu towarzyszą słowa "Zakazana piosenka". Ale nie brakuje również krytyki jego występu.

- Akcja okazała się większa niż planowano. Teraz żyje własnym życiem - podkreśla Miłosz.
Zamykanie ust
Jednak to życie nie rozwija się całkowicie naturalnie. Na YouTube film z występu Piotra jest już niedostępny. Komunikat mówi, że z powodu otrzymania roszczenia dotyczącego praw autorskich przez Telewizję Polsat i inne. Filmik ciągle jest usuwany, ale niezmordowani internauci wstawiają go wciąż na nowo.

"Sytuacja wizerunkowo wymknęła się spod kontroli, dlatego Polsat chce zakopać tę sprawę" - pisze "rebeliant". - "Koncesja, której podlega, nakłada jednak na stację pewne zobowiązania. Łamanie tych zasad nie jest bezpieczne dla stacji. Uważam, że Polsat powinien zająć w tej sprawie stanowisko".

W internecie można się też natknąć na petycję do właściciela stacji Polsat w sprawie jury programu. Dokument został jednak usunięty na wniosek autora w dniu 22 marca. Kasowane są też opinie pod nieistniejącym dokumentem. Tekst petycji można za to przeczytać na Facebooku. Trwa tam również akcja wysyłania listów do KRRiT.

Fakt cenzury w sprawie petycji wzburzył internatów.

- Czyżby Polsat też tu grzebał? - pytają niektórzy użytkownicy sieci.

Wielu nie przebiera w słowach. Dwie strony ścierają się ostro. Obrońcy Piotrka wyzywani są od "Pisuarów", a przeciwnicy od "POmatołów".

Dla tych pierwszych występ Piotra w Polsacie i reakcja w necie na krytykę jury, to znak, że w Polsce idzie "nowe". Niektórzy nadali Piotrowi przydomek: "Heros dzisiejszej Polski", a inni określili jego postawę jako "typowo polski odpustowy patriotyzm".

Autorem petycji do Polsatu i KRRiT jest 20-letni Mikołaj Radziwonowicz z Warszawy. Zamierza pod pismem do Zygmunta Solorza-Żaka zebrać 500 podpisów. Ma już 110 nazwisk.

- Oglądałem ten program i poczułem się, jakby ktoś napluł mi w twarz - mówi młody warszawiak. - Oczekuję w imieniu wszystkich urażonych przeprosin na wizji.

- Ta awantura jest kolejnym przejawem absurdalnej wojny polsko-polskiej - uważa wokalista Paweł Kukiz.
Elżbieta Zapendowska: Bo on się tak nadął
Kukiz bierze jednak Zapendowską w obronę. - Każdy, kto nie zna Eli, ma prawo odczytywać jej słowa jako krytykę pieśni patriotycznych, ale ja jestem przekonany, że jej chodziło o stylistykę, archaiczną i nie pasującą do wymogów współczesnego świata - mówi wokalista.

Kukizowi Piotr po trochu zaimponował, ale tylko dlatego, że śpiewał całym sobą. O jego umiejętnościach wokalnych mówi: - Musi się jeszcze długo uczyć.

Zapendowska ma świadomość, że stała się w sieci czarnym charakterem.

- Niech gromy się sypią. Ja wyrażam tylko swoją opinię. "Must Be The Music" to program rozrywkowy, a wszedł do niego młody człowiek z bardzo patetyczna pieśnią. Tak się przy tym nadął, że zrobiła się z tego karykatura. Najgorsze jest to, że on sobie z tego nie zdaje sprawy - uważa jurorka.

I dodaje, że ma już po dziurki w nosie nadętego śpiewania. Ta stylistyka obowiązuje na festiwalach, na których idee przewodnie są tak wzniosłe, iż przytłaczają jurorów i krytyków.

- Taka moda jest np. na festiwalach religijnych - mówi Zapędowska. - Nawet zły utwór, ale poświęcony Janowi Pawłowi II jest tam hołubiony, bo tak wypada.

- Na niektórych salonach dobrze jest pożartować z Polski - zauważa Miłosz Lodowski. - Zapendowskiej albo wymknęło się to, co jej w duszy gra, albo nie do końca chciała powiedzieć to, co powiedziała.

A co na to wszystko Piotr Wolwowicz? - Zaśpiewałem, jak zaśpiewałem. Wyszło jak wyszło - mówi. - W sprawy polityczne nie chcę się jednak mieszać - ucina krótko.

Czytaj więcej: https://nowiny24.pl/afera-w-must-be-the-music-tylko-muzyka-przez-piotra-z-dydni/ar/6113839

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!