wtorek, 2 października 2018

Suczka Ulrika zaszczepiona




Dziś pan weterynarz z Kowal Oleckich zaszczepił przeciwko wściekliźnie suczkę, którą podarowałam Niemce.

Kosztowało to Brunhildę 25 złotych.
To było coroczne, hurtowe, rutynowe szczepienie psów we wsi. 

Pan weterynarz odmówił zbadania owiec i kozy na moim gospodarstwie, bo pracuje na umowę zlecenie podpisaną z PIW Olecko i jest konflikt interesów inspektora PIW Salamona z moimi. Inspektor Salamon i Laskowski oczerniają mnie, że zwierzęta umierają u mnie z głodu i choroby, chociaż to nieprawda. Tymczasem owce i koza na moim gospodarstwie wyglądają jak pączki w maśle.
Weterynarz boi się napisać prawdę, by nie stracić pracy. 

Dobrze, że chociaż tę suczkę zaszczepił! 

Ogier na daremno domagał się uwagi pana weterynarza. Weterynarz wpadł jak po sól i zaraz uciekał. 

Smutne to wszystko. A gdzie tu dobro zwierząt? 
PIW Olecko to szkodliwa instytucja, skoro wpływa tak na weterynarzy, że odmawiają usług. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!