RANCHO NA MAZURACH GARBATYCH - Życie w harmonii z Naturą... Blog dzielnej kreatywnej romantyczki z miasta, gorącej patriotki kochającej swą Ojczyznę i jej piękną Naturę oraz życie w harmonii z nią, wielbiącą tradycję i tradycyjną kuchnię polską, historię, zwyczaje, obrzędy i polskość oraz jej słowiańskie korzenie, wiodącej sielskie życie na rancho pełne pracy i wyrzeczeń, realizującej z pasją swe marzenia o cudownym raju na Ziemi :) Blog Serbii (Indianki) to jedyne źródło prawdy w tym kraju.
wtorek, 21 sierpnia 2018
13 komentarzy:
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!
Pytałam już kilka razy grzecznie i kulturalnie - bo podobno tylko takie komentarze puszczasz - gdzie się podziało 60szt owiec?
OdpowiedzUsuńSkoro twierdzisz, że nic ci nigdy nie umarło, to gdzie są te owce?
Nie rozumiem. Jakie 60 sztuk owiec? Nawaliłaś się? W środku tygodnia łoisz gorzałę? Skoro pijesz do lustra, nie zadawaj debilnych pytań i nie zawracaj głowy ciężko pracującej rolnicze! Mówię ci grzecznie, idź na odwyk!
OdpowiedzUsuńNo jak to, chwaliłaś się dużym stadem 100 szt. W maju była połowa, to gdzie reszta? Gdzie koty i psy?
UsuńKilka lat temu miałam sporo drobiu: kury, kaczki, gęsi, indyki.
OdpowiedzUsuńRazem z dużymi zwierzętami czyli końmi, kozami, owcami oraz psami i kotami była to około setka zwierząt. Setka lub więcej, jak dokładnie policzyć.
Nieprawda, to samych owiec było 100! Przecież pokazywałaś dokument! Coś kręcisz...
UsuńNie, to ty kręcisz. Nikomu takiego dokumentu nie pokazywałam, bo takiego nie mam.
UsuńNo przecież na blogu pokazywałaś!
UsuńNie pamiętasz?
Pamiętam. Nie pokazywałam dokumentu, gdzie jest napisane, że mam sto zwierząt, a zwłaszcza 100 owiec. Do takiej liczby owiec chciałam dojść, ale zostałam okradziona wiosną i połowę mojego stada wymordowano, głodząc, trując, zakażając.
UsuńNie przeszkadza ci, że wójt doprowadził do zgonu połowy wywiezionych owiec i kóz?
OdpowiedzUsuńCiekawe, czemu żadne organy państwowe nie chcą pomóc Twoim zwierzętom. Owce i kozy były szczęśliwe i zadbane u Ciebie, a teraz połowa wywiezionych nie żyje. Umierają zamęczone na obcej farmie, a Ciebie nie dopuszczają do nich. To jakieś skrajnie patologiczne, prowincjonalne środowisko. Ciebie ciągali po sądach za byle co, za ucieczkę zwierząt na cudze pole, a pozwalają na znęcanie się nad Twoimi zwierzętami.
OdpowiedzUsuńOrgany lokalne są lewicowe, czyli pozbawione etyki, moralności i sumienia, dlatego nie reagują na krzywdę ludzką i cierpienie zwierząt, choć dziś dostałam pozytywny list z sądu, który świadczy o tym, że DOBRA FALA dotarła i tu, na prowincję. Pierwsza jaskółka.
OdpowiedzUsuńNo popatrz, a ja jestem lewakiem i mojemu sumieniu i moralności możesz co najwyżej buty czyścić.
UsuńNie ma moralnego, etycznego lewaka. Każdy lewak to chodząca obłuda, buta, zakłamanie, chciwość, okrucieństwo, perfidia i przemoc. To z gruntu źli ludzie są.
UsuńA ja twojej buty czyścić nie będę. I tak masz ego wielkości księżyca.