Wyhodowałam piękne, sympatyczne i dzielne konie.
Hodowlą zwierząt zajmuję się od ponad 16 lat, w tym konie hoduję 15 lat.
Jestem doświadczonym, profesjonalnym hodowcą.
Znam świetnie psychikę i zwyczaje moich koni.
Gdy pojawiam się na siedlisku, rżą do mnie radośnie i podbiegają się przywitać.
Wychowałam je tak, że zawsze do mnie przychodzą same, a nawet wracają same z każdej ucieczki, która się im czasem zdarzała. Zawsze wracają do mnie, bo ja je kocham i konie to czują. Tu ich dom.
Pastwisko koni mam obecnie w miarę solidnie ogrodzone ogrodzeniem stałym, więc ucieczki skończyły się. Pastuch było łatwiej im przerwać, zwłaszcza, gdy zorientowany się, że nie ma w nim prądu.
Uważasz, że pisanie o powrotach i ucieczkach zwierząt jest właściwe i normalne dla profesjonalnego hodowcy ??? To jakby zawodowy kierowca jeździł czasem na bani, zdezelowanym tirem bez oc, czasem go złapią i zapłaci kare ale jakoś dojeżdża do domu :D Jedno i drugie się wyklucza, nie widzisz tego?
OdpowiedzUsuńChcesz komuś wciskać ciemnotę, iż innym hodowcom konie nie uciekają? Kto ci w to uwierzy??!
UsuńOwszem, uciekają i to bardzo często i daleko, wręcz kilometrami.
I nigdy nie wracają same, gdyż ich właściciele nie potrafili zbudować pomiędzy sobą i końmi takiej emocjonalnej więzi, jaką ja zbudowałam przez lata z moimi końmi. 😇
Indianko, a tu chyba ogierek - dumny ojciec Twoich pięknych źrebiąt - jeszcze jest mały?
OdpowiedzUsuń