piątek, 20 kwietnia 2018

Bosa ogrodoterapia




Od 8.oo rano do 8.oo wieczorem na nogach. Najpierw obrządek zwierzyny i obchód gospodarstwa i ogrodzeń. Potem śniadanie. Potem do wieczora praca w ogrodzie, na spokojnie, z przerwą na obiad i herbatę miętową, czyli w stylu Hunza :)

Indii po raz pierwszy zdjęła dziś klapki w ogrodzie i z wielką przyjemnością chodziła boso po ziemi. Stopy stęsknione za dotykiem matki Ziemi. 

Towarzyszyła jej w ogrodzie z przerwami na spacer Brunhilda, która przyjechała rowerem ze wsi. Indii uwielbia spędzać czas w ogrodzie. Bardzo ją to relaksuje. Pogoda jest cudowna. Idealna na siew warzyw. 

Indianka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!