Sędzia w Elblągu dokopał ofierze karą grzywny w kwocie 500 zł,
a jednego z gwałciciel i uniewinnił.
Tacy degeneraci rządzą sądami w Polsce.
"Wolne sądy"!
Art. 197
§ 1. Kto przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem doprowadza inną osobę do obcowania płciowego, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.
§ 2. Jeżeli sprawca, w sposób określony w § 1, doprowadza inną osobę do poddania się innej czynności seksualnej albo wykonania takiej czynności, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
§ 3. Jeżeli sprawca dopuszcza się zgwałcenia:
- wspólnie z inną osobą,
- wobec małoletniego poniżej lat 15,
- wobec wstępnego, zstępnego, przysposobionego, przysposabiającego, brata lub siostry, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3.
§ 4. Jeśli sprawca czynu określonego w § 1-3 działa ze szczególnym okrucieństwem, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 5.
Powinni obaj gwałciciele dostać co najmniej po 5 lat więzienia, ale jako, że dokonali gwałtu będąc ratownikami medycznymi, czyli osobami publicznego zaufania, wyrok powinien być ostrzejszy czyli np. po 10 lat więzienia.
Będzie apelacja od skandalicznie łagodnego wyroku wobec dwóch ratowników medycznych, którzy dopuścili się gwałtu na chorej na epilepsję tłumaczce – dowiedział się Onet. Oprawca, który ją gwałcił, mimo że dostała ataku padaczki, został skazany tylko na dwa lata więzienia. Drugi, oskarżony o tzw. inne czynności seksualne, został uniewinniony.
– Za tak odrażające przestępstwo musi być sprawiedliwa, czyli surowa kara – komentuje wyrok elbląskiego sądu Minister Sprawiedliwości Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro. Jak przypomina, już w trakcie procesu sąd wymierzył 500 zł grzywny zgwałconej za to, że nie stawiła się na rozprawie, ponieważ nie była w stanie zeznawać w obecności swoich oprawców.
Ponowny proces gwałcicieli zakończył się tydzień temu. Sąd Rejonowy w Elblągu skazał Mariusza C. na dwa lata więzienia za zgwałcenie kobiety podczas szkolenia w Kaliningradzie. Drugiego oskarżonego, Jarosława G., uniewinnił, choć za pierwszym razem – zanim sąd apelacyjny kazał ponownie rozpatrzyć sprawę – skazał go na osiem miesięcy więzienia.
Apelację od nowego wyroku już zapowiedział minister Ziobro. – Trzeba być całkowicie pozbawionym empatii i człowieczeństwa, by dokonać tak odrażającej zbrodni na chorej na epilepsję kobiecie. Taki wyrok ofiara mogła odebrać jako kpinę z jej cierpienia. Jej oprawcom należy się surowa kara, a nie łagodne traktowanie. Dlatego jako Prokurator Generalny polecę złożenie apelacji – mówi Onetowi Zbigniew Ziobro.
"Śmiał się z mojej choroby, potem gwałcił mnie dalej"
Do tragedii doszło we wrześniu 2013 roku, gdy pani Aleksandra jako tłumaczka pojechała do Kaliningradu na szkolenie pracowników Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu. Miała prawo czuć się bezpiecznie wśród ratowników medycznych, a więc osób, które na co dzień mają obowiązek pomagać innym. Padła jednak ofiarą degeneratów.
Przerwana Legenda
Jakby się Leszek dowiedział, że po latach zrobią z niego ubeka, to by tego nie przeżył. Dla niego "Biała Gwiazda" była całym życiem - mówi wdowa po Leszku Snopkowskim, legendzie Wisły Kraków. Słynny piłkarz po śmierci padł ofiarą ustawy dezubekizacyjnej.
Ratownicy pili alkohol już w drodze do Kaliningradu. Nie przestali do późnej nocy w hotelu. Jeden z nich zaproponował jej seks. Stał się agresywny, kiedy odmówiła: – Miał ohydny oddech, przeżarty alkoholem i papierosami. Błagałam, żeby przestał. Zaczął wkładać mi rękę pod biustonosz, na pośladki, w miejsca intymne. Udało mi się wyrwać – opowiadała skrzywdzona kobieta w reportażu w "Dużym Formacie".
Uciekła do swojego pokoju. Wdarł się do niej Mariusz C., wysoki, muskularny mężczyzna. Rzucił kobietę na ziemię i dwukrotnie zgwałcił. Nie przestał, mimo że doznała ataku padaczki. Mimo że błagała go o litość, mówiąc, że niedawno poroniła.
– Śmiał się z mojej choroby. Pamiętam, jak śmiał się też, że mam duży brzuch, na co odpowiedziałam, że właśnie poroniłam. Gwałcił mnie dalej. Potem był krótki atak padaczki. Widział chyba że w czasie ataku nie mogę kontrolować ciała i po nim stałam się taka słaba… Zresztą ciągle, od początku byłam słaba, przerażona, płakałam, prosiłam, by przestał, mówiłam o tym, że on ma żonę, ja męża i dzieci, a on wkładał łapska we mnie, przewrócił mnie na ziemię, czułam go w sobie, ten ogromny ból, rozrywający... – opowiadała o swoim dramacie pani Aleksandra.
Złożyła zeznania, dopiero gdy sąd zgodził się na wideokonferencję. – Nie chciałam mieć styczności z moimi oprawcami, a także z ich adwokatami, którzy potraktowali mnie w sposób karygodny – tłumaczyła.
Trójka adwokatów kazała jej nawet opisywać genitalia gwałciciela: – Najgorsza z tej trójki była kobieta. Krzyczała na mnie: po co założyła pani spódnicę? Jak się pani ubiera w pracy? Jakie nosi pani kolczyki? Prosili, żebym opisała członek gwałciciela. Padały sugestie, że sama uwiodłam tych mężczyzn. Adwokatka robiła ze mnie tanią zdzirę, która chciała się zabawić – relacjonowała ofiara gwałtu.
Łagodny wyrok dla oskarżonych, który zapadł 20 listopada, był dla niej szokiem. – Jestem zdruzgotana, zwłaszcza wyrokiem uniewinniającym dla jednego z oprawców. Czy decyzja sądu oznacza, że w Polsce można molestować seksualnie kobiety? Najwyraźniej tak. Przecież raz się już przyznał i został skazany. To jest niepoważne – nie kryła rozgoryczenia pani Aleksandra. – Po raz kolejny widać, że wymiar sprawiedliwości wierzy oprawcom, a nie ofiarom – dodała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!