Nie da się zapomnieć o stalkingu, bo przestępcy są aktywni codziennie i codziennie atakują rolniczkę. Jednak próbuje nie dać się wytrącić im ze swojego rytmu życia.
Dziś niedziela. Obudziła się w swojej ślicznej, biało-niebieskiej puchowej pościeli.
U wezgłowia siedzi bialutki, mięciutki pluszowy misio - prezent jaki sobie sprawiła na Mikołaja. Wczoraj po kilkugodzinnej wyprawie do Kowal Oleckich, przywiozła sobie zaopatrzenie na tydzień, więc spokojnie będzie mogła zająć się pracą na gospodarstwie przez najbliższe dnie.
Trzeba dokończyć prace ogrodowe.
Dziś sobie odpoczywa po wczorajszej wyprawie. W domu wczoraj i dziś nie paliła, ale nie ma w domu przeraźliwego zimna, jest chłodno, ale znośnie, a pod puchową pierzynką bardzo ciepło.
Przez okno widzi konie, kozy i owce i słyszała szczekające psy. Dzisiaj sobie odpocznie w łóżku i napisze odwołania od bzdurnych pomówień pseudo opieki społecznej, która nigdy nie pomagała, a kilka/kilkanaście tygodni temu przyjechała wyłącznie po to, by krzywdę samotnej kobiecie zrobić.
A co z wyjazdem do Szczecina? Nieaktualne? Niedługo zrobi się mroźno :(
OdpowiedzUsuńNo właśnie, nie wybierasz się tam? Jak sobie dasz radę w zimie?
OdpowiedzUsuńPojadę. Szykuję się do wyjazdu. To z winy Giedrojć, która urządziła zasadzkę na mnie w postaci psychiatryka.
UsuńMuszę się skutecznie wymeldować i wyjechać do Szczecina.
W domu mam ciepło i radzę sobie, ale z powodu założenia mi sprawy przez Ewelinę Giedrojć muszę wyjechać.
OdpowiedzUsuńWyjedź. Nie daj im szansy na dalsze dokuczanie. Ula
OdpowiedzUsuń