Dziś wieczorem rzecznik KRS Waldemar Żurek poinformował, że Rada postanowiła nie powoływać asesorów sądowych z listy przesłanej przez ministra sprawiedliwości. Jak dodał, wobec wszystkich 265 kandydatów wyrażono sprzeciw.
Komentując te decyzje KRS, wicepremier Gliński powiedział w TVP Info, że "najprawdopodobniej jest to efekt (...) totalnej, opozycyjnej blokady działań polskiego rządu". Dodał, że takie działanie samo się tłumaczy.
"Odrzucenie wszystkich zaproponowanych przez konstytucyjnego ministra osób przez KRS wskazuje na to, iż ktoś tam chce uprawiać politykę, i to taką politykę totalną, obstrukcji. (...) To raczej potwierdza nasze obawy i naszą diagnozę i utwierdza nas w tym, że robimy dobrze, dążąc do zdecydowanej reformy polskiego systemu sprawiedliwości, bo ten system jest niesprawny i ludzie, którzy podejmując często decyzje, tak jak w tym przypadku, podejmują decyzje trudne do zrozumienia"
- powiedział.
Stanowisko KRS komentował również w TVN 24 wicepremier Jarosław Gowin. Przypomniał, że asesorzy, których chciał powołać Ziobro, to absolwenci Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury, "czyli ludzie, którzy najpierw ukończyli studia prawnicze, potem elita tych ludzi trafiła do tej szkoły i oni studiowali w tej szkole przez parę lat".
"Moim zdaniem KRS, odmawiając powołania tych młodych, świetnie wykształconych ludzi, zrobiła demonstrację polityczną, to jest samo w sobie oczywiste"
- podkreślił Gowin.