sobota, 12 sierpnia 2017

Wieje wiatr


Na Mazurach Garbatych wieje wiatr, jak widać to doskonale po ogonach koni.

Indianka po południowej drzemce nabrała trochę sił i zaczęła ogarniać swój biedny, poszkodowany domek oraz swoją letnią rezydencję.

Powolutku, pomalutku, drobnymi kroczkami.
Wiadomo, że wszystkiego się od razu nie zrobi. Ale ziarko do ziarka i zbierze się miarka.
Termitiera niezłomnego, pracowitego termita - rośnie.

4 komentarze:

  1. Niech ten wiatr wywieje troski z Twojej głowy,a przywieje dobre myśli od dobrych ludzi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki kochana :)💗
    Już wywiał troski :) JESZCZE trochę ich zalega, ale już jest lepiej. To taki pozytywny wiatr zmian :)
    Ogarniam moje siedlisko i dumam jak się zabrać za różne pilne prace, w jakiej kolejności. Dziś podjęłam decyzję, po analizie różnych czynników, w tym pogodowych. Będzie akcja w tygodniu.

    Czuję się dobrze, nie taka zniewalająco senna jak zazwyczaj.
    Wczoraj nastrój poprawił mi sąsiad Moritz, który kazał swoim pracownikom postawić jebitnie solidne i skuteczne ogrodzenie dookoła jego pastwisk, w tym na mojej zachodniej miedzy. Super sprawa. Zwierzęta przestaną mi tamtędy uciekać i mniej stresu i trosk będzie o ich bezpieczeństwo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne masz koniki!
    W życiu nie widziałam takich pięknych!
    Sama wyhodowałaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama, a jakże inaczej.
      Przecież wszystko tu sama robię od 15 lat.
      Te zwierzęta to mój dorobek.

      Usuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!