O zbrodni popełnionej przez Kajetana P. portal niezalezna.pl informował wielokrotnie  zarówno tuż po zabójstwie młodej kobiety, podczas pościgu za zbrodniarze, jak i w trakcie śledztwo przeciwko niemu. W połowie lipca zostało ono zakończone.
Jak ustalono w toku śledztwa, Kajetan P. pod pozorem rozpoczęcia nauki języka włoskiego w dniu 3 lutego 2016 r. spotkał się z pokrzywdzoną Katarzyną J. w jej mieszkaniu na warszawskiej Woli, a następnie zabił ją posługując się nożem. W celu ukrycia zwłok i uniknięcia odpowiedzialności oskarżony rozczłonkował zwłoki i przewiózł je do wynajmowanego mieszkania 
 podali śledczy.
Później  podczas konwoju i pobytu w areszcie  mężczyzna "zaatakował jednego z konwojujących go policjantów, a podczas późniejszych badań zleconych przez Prokuraturę biegłą psycholog".
Akt oskarżenia trafił do XII wydziału karnego Sądu Okręgowego w Warszawie. Trafiły do referatu sędzi Marzeny Tomczyk-Zięby, która będzie przewodniczącą składu orzekającego.
Z uwagi na zarzut sprawa będzie rozpoznawana w składzie dwóch sędziów zawodowych i trzech ławników
 podkreśla sędzia Ptaszek.
Na razie żadne inne decyzje nie zapadły, bo akta trafiły do sędzi, która obecnie przebywa na urlopie. Nie wiadomo więc czy np. będzie wyznaczony rezerwowy ławnik.
Dopiero po zapoznaniu się z aktami będzie mogła decydować o ewentualnych niezbędnych środkach bezpieczeństwa
 dodaje sędzia Ptaszek zapytana, czy podczas rozpraw powzięte zostaną szczególne środki bezpieczeństwa, bo Kajetan P. zachowywał się bardzo agresywnie podczas śledztwa.
O najważniejsze  kiedy ruszy proces? Najprawdopodobniej dopiero jesienią.