Brunhilda w rozterce. Niezadowolona. Myślała, że będzie mieszkała w stajni na poddaszu, a korzystała jak zwykle z domu Indianki, paliła i grzała się przy piecu, nadal się rozkraczała w środku kuchni ze swoją jogą, oraz gotowała sobie w kuchni Indianki i ukradkiem podbierała wiktuały biednej Indii. Ni chuja! 👊
Indianka udostępniła jej w stajni meble, pożyczyła jej naczynia, garnki, wiadra, oraz kuchenkę gazową i nie chce, by Niemczysko jej się po domu szwendało i irytowało.
Znów nie mogła znaleźć kolejnej rzeczy, tym razem pilnie potrzebnej skaleczonej owieczce wody utlenionej, bo Niemka gdzieś przestawiła.
Koniec mieszania w domowych pieleszach Indianki! 👊
- Łaskawie wam blogująca, zawsze prawdę mówiąca,
Święta Lady Isabelle vel Indianka vel Lechitka 😇😇😇
PiS & Love
Ku chwale Rancho! 🙋
Polska Prawych i Sprawiedliwych
- Kraj Kwitnącej Demokracji 🌷🌷🌷
Mam nadzieje, ze uda Ci sie doprowadzic do tego, zeby Brunhilda zrozumiala, ze mieszkajac na rancho, ma pewne zobowiazania.
OdpowiedzUsuńZycze Ci duzo dyplomatycznych talentow, bo na pewno beda potrzebne.
Niestety, nie mam wybitnie dyplomatycznych talentów, choć na codzień jestem opanowana, grzeczna i uprzejma.
OdpowiedzUsuńBywa jednak, że czasem wyjdę z siebie. Wtedy miewam dosadny, ostry język.
Brunhilda mnie ostatnio za bardzo irytuje.
Myślę, że jestem zmęczona jej obecnością w moim domu, jej dziwactwami, ograniczaniem mojej swobody, poza tym ona faktycznie często robi irytujące głupstwa, które mnie wyprowadzają z równowagi.
Dziś wieczór po powrocie z miasta, zabrała na moje świeżo obsiane grządki psy i koty. Jak tu się nie wkurzać?? 😟
Nie mozesz sie wkurzac, bo ona prawdopodobnie nie wiedziala, ze tak nie mozna. Widac, ze Brunhilda nigdy nie miala ogrodu, ze nie ma zielonego pojecia o gospodarstwie.
OdpowiedzUsuńWkurzać mogę się jak najbardziej, bo wystarczy trochę wyobraźni, co koty i psy mogą zrobić na grządce i z grządką.
UsuńUczę ją wszystkiego i tłumaczę co i jak, ale czasami wystarczy moment, by znów odwaliła jakiś durny numer.
Nakarmiłam psy i koty.
A ona kotom zabrała bo ich nie lubi i psom dała, bo sobie świtę towarzyszącą zrobiła z moich psów.
Hehehe, moze Brunhilda chce zmusic koty, by z glodu zabraly sie do lapanie myszek. Zapewne w stajni, gdzie nocuje Niemka, myszy daja sie jej we znaki.
Usuń