czwartek, 19 stycznia 2017

Serduszko Lechiji słabieje

Lechija musiała wczoraj udać się do miasteczka celem złożenia trzecich z kolei zeznań w sprawie nękania i gróźb karalnych. Raz oleckim organom ścigania nie wystarczy powiedzieć, że jest straszona i nękana. Jeden z policyjnych bałwanów nawet miał czelność twierdzić, że Lechija lubi być źle traktowana. Pieprzenie takich bredni chyba ma na celu tylko zdenerwowanie i wyprowadzenie jej z równowagi.

Wróciwszy z miasteczka padła do łóżka jak długa. Forsowna, męcząca wędrówka przez zaśnieżone pola do autobusów i głupie uwagi gliny, osłabiły jej serce. Dzisiaj jest osłabiona i musi odpocząć.

Szczęściem Niemra napoiła i nakarmiła wczoraj zwierzęta, gdy Lechiji nie było.
W między czasie urodziła się owieczka i kózki. Niemra miała na nie oko.
Ale dzisiaj Lechija musi dalej sama zwierząt doglądać. Noga za nogą poczłapie do stajni. Tylko łyknie miodu na wzmocnienie serducha.
Niemra powędrowała na wieś zwiedzać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!