Malwa już wykiełkowała, bo była siana kilka dni wcześniej.
Malwę i jeżówkę Indianka posadzi pod pomarańczową stajnią (Hiacyntówką), gdzie im szykuje miejsce stałe, obłożone kamieniami.
Kiełkuje też bazylia i nieśmiało lawenda. Indianka posiała nową partię bazylii, bo lubi to zioło i jednocześnie przyprawę w jednym.
Malwy cudne, wielobarwne uprawiała Babcia Indianki. Jeżówka zaś to zioło na niedoczynność tarczycy. Szczególnie malwy kojarzą się Indiance ze wsią rodzinną, którą poznała będąc dzieckiem.
Kamyk zaś zabrał się za wymianę bagażnika w "swoim" niebieskim rowerku.
Z miłych niespodzianek: wybiera się do Indianki z odwiedzinami dzielna kobieta spod Warszawy. Nie boi się oprycha Kamyka :) Jak miło :)))
Indianka
a trenerzy do koni zrezygnowali?
OdpowiedzUsuńMaria
To dobrze, bo koniki na pewno chętne na ich trening
OdpowiedzUsuńMaria
Tak, chętne :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDaj znać jak trenerzy sobie radzą. I powodzenia:)
OdpowiedzUsuń