piątek, 22 lipca 2016

Jaskółek wdraża się do zadań permakulturalnych

Jaskółek mówi, że mu woda ze źródełka smakuje.
Po pogłębieniu i oczyszczeniu źródełka z mułu,
woda nabrała klarowności.

Na foto nowy przybysz pogłębia źródełko wody pitnej, bo zdeczko zarosło.
Rąbał dziś też drwa i wywoził obornik.

Potem wynieśli drugi materac na strych do stajni, stół i dwa krzesła.
To na wypadek, gdyby lało. Jaskółek na razie lubi spać w swoim namiocie na łące, ale gdy lunie mocno, może mu jego namiot przeciekać i wtedy będzie mógł się ewakuować do stajni na materac.

Jaskółek przybył na Rancho prosto z Woodstocka. Tam to ponoć mega impreza była. Na Rancho zaś multum zwierzątek i spokój absolutny.
Po południu pojechali z Indianką po zakupy na rowerach. Po drodze znaleźli kosz grzybów :)

Dziś na obiad pieczony kurczaczek, duszone koźlarze, oraz młoda kapusta ze śmietaną na surówkę. Do popicia mięta i kompot jabłkowy :) Niam! :)

Koźlarze czerwone i brązowe, świeżutkie, jędrne.
Podczas jazdy w rowerowym koszyku Indianki zdeczko się poobijały,
 ale nie umniejszyło to ich wartości kulinarnych :)

2 komentarze:

  1. Miłego gospodarowania ,słońca ,pogody ,wytchnienia dla Ciebie .Serdeczności przesyłam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję, Liiviio :)
    Wytchnienie by mi się przydało :)

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!