sobota, 4 czerwca 2016

Rowerowo

Zajefajny Rydwan Indianki :-) 


Wczorajszy dzień Indii spędziła rowerowo.
Dołączył też do niej Kamyk. Pomógł przytargać toboły z miasta.
W drodze powrotnej zostali zgarnięci na imprezę.
Indianka nie powie przez kogo i gdzie, bo Gospodyni imprezy nalegała, by nie pisać o niej na blogu, więc Indii nie napisze i tyle :-)

Na imprezce, Indii i Kamyk nie pili alkoholu. Tylko herbatę i kawę oraz wodę.
Bawili się na trzeźwo. Takie rzeczy trzeba na blogu od razu wyjaśniać, gdyż kilku osobom na syfiarni buzuje chora wyobraźnia, upatrująca wszędzie same wykroczenia, przestępstwa i upodlenia... :-)

Indii doda, że gdyby się kiedyś zakochała i doszło do czułości z wybrankiem jej serca, o tym też na blogu nie napisze, bo to intymne :-)
Takie rzeczy zostawi dla siebie.

Indianka wszystkiego co jej się przydarza nie pisze, albowiem zna granice dyskrecji, którą są objęte takie delikatne tematy, jak miłość intymna. Pisanie o tym na blogu, byłaby to profanacja.

Indiance marzy się solidny, duży rower holenderski 😄
Czemu? Temu:
http://statekkosmiczny.pl/rowery-holenderskie-wygodne-woly-robocze/

Indianka

3 komentarze:

  1. Wnuk, Kamyk to nie "mój żul". To ex luby. Nagrabił sobie rok temu i został wtedy skazany na banicję i zdegradowany do roli kolegi. Wyrok jest prawomocny :-) Obecnie to kolega. U mnie nie ma picia, bo ja generalnie abstynentka żyjąca w zgodzie z Naturą, a nie flaszką. :-)

    Rowerem pojechałam po ciuchy i pościel, a nie "nachlać się". Ja nie jestem osobą, która jeździ gdziekolwiek by się nachlać. Umiem się bawić na trzeźwo. Mało tego, gdy mieszkałam w mieście i chodziłam na dyskoteki, to rozkręcałam dyskoteki - uwaga: na trzeźwo. Naucz się, że takie osoby, które potrafią bawić na trzeźwo istnieją, choć są w zdecydowanej mniejszości. To sztuka umieć bawić się na trzeźwo, bez alkoholu, narkotyków i psychotropów. Ja potrafię. A Ty? ;-)

    Kamyk, dojechał do mnie, bo mu się przykrzyło samemu, gdy mnie nie było (lubi mnie) i chciał też pomóc mi holować załadowany klamotami wózek. Nigdzie nie napisałam, że Kamyk popełnił przestępstwo.
    Nie prowadził żadnego samochodu, a zwłaszcza pod wpływem alkoholu.

    Wnuk, a teraz pokaż mi, gdzie Ja na moim blogu napisałam, że pojechaliśmy na chlanie? Masz urojenia, czy tworzysz na poczekaniu takie teorie spiskowe? Widzisz Marsjan gdzie ich nie ma? Może pora do doktora? :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. o statkach za Marsem i księżycem to ty pisałaś,na jaką banicje był skazany ,ona tam jest u ciebie czesto

    OdpowiedzUsuń
  3. Co z tego, że Kamyk wpada do mnie czasem? Wpada jako kolega i przyjaciel. Nie jesteśmy parą już od dawna. Na codzień jestem sama z moimi problemami.
    Co jak co, ale nie mam zamiaru marnować sobie życia z kimś, kto się na mnie rzuca w pijackim widzie i próbuje zarżnąć moją własną piłą spalinową... :((( To nie dla mnie, taka patologia. Ja chcę żyć miło i przyjemnie, bezpiecznie w harmonii z naturą, a nie w stresie z niebezpiecznym furiatem. Tyle w temacie.
    Teraz miał groźny wypadek, więc go przygarnęłam na kilka dni.
    Pod warunkiem, że będzie grzeczny. Na razie jest. Niedługo wyjedzie do siebie.

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!