RANCHO NA MAZURACH GARBATYCH - Życie w harmonii z Naturą... Blog dzielnej kreatywnej romantyczki z miasta, gorącej patriotki kochającej swą Ojczyznę i jej piękną Naturę oraz życie w harmonii z nią, wielbiącą tradycję i tradycyjną kuchnię polską, historię, zwyczaje, obrzędy i polskość oraz jej słowiańskie korzenie, wiodącej sielskie życie na rancho pełne pracy i wyrzeczeń, realizującej z pasją swe marzenia o cudownym raju na Ziemi :) Blog Serbii (Indianki) to jedyne źródło prawdy w tym kraju.
wtorek, 21 czerwca 2016
Niespodziewani goście
Pani Marianna mieszkała tutaj w latach 50tych ubiegłego wieku.
Czyli kawał czasu temu. Obecnie mieszka na Śląsku, w Lubaniu.
Zmieniła też nazwisko.
Goście rzucili okiem na siedlisko i porozmawiali chwilkę z chorą Gospodynią, która zrobiła im pamiątkowe fotki i filmik.
Niestety, nie ma zgody na publikacje w sieci, więc nie zobaczycie dawnych mieszkańców Ranch'a Indianki :)
Ale Indianka zrobi gablotkę z galerią starych zdjęć z gospodarstwa i dołoży do nich nowe.
Wieczorową porą polami nadeszli trzej nawaleni muszkieterowie.
Co prawda, mieli z góry uprzedzająco powiedziane, aby wstawieni się nie pokazywali, ale się zupełnie tą przestrogą nie przejeli :)
Nie dość, że nawaleni, to przytargali ze sobą wór trunków.
Dwie flaszki wódki, wino i 10 browarów.
Mieli niby Indiance coś pomóc na gospodarstwie, więc ich od razu nie wywaliła, ale nie była zachwycona.
Pozwoliła im sobie zrobić grilla przed jej domem, ale mieli być cicho i się nie awanturować, a po imprezie iść spać do stajni na siano. Nawet im wyniosła kilka rzeczy do użytku, jak krzesla, kubki, talerz, czajnik itp.
Sama położyła się do łóżka i zasnęła. Muszkietery imprezowały i uchlały się mocniej i zaczęły szturmować dom Indianki. Jeden z nich napierdalał pięścią w okno tak mocno, że wezwała gliny. Zanim gliny przyjechały, muszkietery poszły w długą unosząc ze sobą cenne trunki.
2 komentarze:
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!
Takie stare zdjęcia z gospodarstwa to niesamowita sprawa! :)
OdpowiedzUsuńGdy kupiłam gospodarstwo znalazłam w chlewie rozwalone pudełko z rozsypanymi zdjęciami. Widać lokalna tłuszcza plądrując niezamieszkały wcześniej dom, w pijackim widzie wywlekła pamiątki z domu i wyrzuciła w chlewie. Część się dało uratować, a cześć była kompletnie zniszczona.
OdpowiedzUsuń