RANCHO NA MAZURACH GARBATYCH - Życie w harmonii z Naturą... Blog dzielnej kreatywnej romantyczki z miasta, gorącej patriotki kochającej swą Ojczyznę i jej piękną Naturę oraz życie w harmonii z nią, wielbiącą tradycję i tradycyjną kuchnię polską, historię, zwyczaje, obrzędy i polskość oraz jej słowiańskie korzenie, wiodącej sielskie życie na rancho pełne pracy i wyrzeczeń, realizującej z pasją swe marzenia o cudownym raju na Ziemi :) Blog Serbii (Indianki) to jedyne źródło prawdy w tym kraju.
czwartek, 29 października 2015
Czwarteczek
Zaraz idzie robić obchód swej licznej zwierzyny, a potem się zabierze za mycie kolejnych dwóch okien. Tym razem w graciarni. W świetle słońca widać doskonale jak bardzo zapyziałe są.
8 komentarzy:
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!
Sugestię mam taką, żeby miętę, która ochładza organizm zastąpić innym zielem. Może by pomyśleć o ulach? Miodek jest the best.
OdpowiedzUsuńMiodek to nie ziele :-)
OdpowiedzUsuńA korzystam z takich zapasów jakie mam :-)
Gdy będę miała prąd w domu, będę miała więcej czasu na prace okołodomowe i wycieczki na łąki po inne zioła :-)
Póki co mnóstwo czasu mi zabiera obrona prawna przed przestępcami w mundurach.
Wszystko co rośnie wokół, poza nielicznymi wyjątkami, jest ok. Można robićherbatki ze wszystkiego. O tej porze roku rozgrzewając i zwiększające odporność. Są różne profile na fb np. Chwastolubni, ziołolecznictwo, dr zięba.
UsuńZagotowane i odstawione do naciągnięcia pędy i gałązki wiśni, malin, porzeczek stanowią pyszny napój o tej porze i wczesną wiosną:)
OdpowiedzUsuńO to to to... Właśnie dumałam co zrobić z moim malinowym chruśniakiem... :-)
OdpowiedzUsuńAle zdrewniałe pędy malin też się nadają na herbatkę?
Tak, potnij je na 2-3 cm kawałki i rozgnieć, np. młotkiem. Liście malin, truskawek, porzeczek i poziomek (ale to wiosną i latem), po lekkiej fermentacji wysuszone, dają taką herbatę, że klękajcie cejlońskie;)
OdpowiedzUsuńOooooooo... Idę jutro z sekatorem w malinowy chruśniak... :-)
OdpowiedzUsuńDzięki za cenne info, zacna Mirabelu :-)
Do usług;)
OdpowiedzUsuń(grubsze kawałki podgotuj dłużej)