poniedziałek, 12 października 2015

Akcja ciepły domek

W domku nagrzane. Miłe ciepełko. Woda nagrzana. Naczynia pozmywane. Bielizna w rękach Indianki wyprana i nad piecem powieszona. Powidła usmażone. Obiad ugotowany. 
Świeczniki wyszorowane. Nowe świece wciśnięte. 

Rano oczywiście kozy wydojone, kury wypuszczone i nakarmione. Jaja zebrane. Koty i psy napojone i nakarmione.

Porządek na ganku zrobiony. Wczoraj okno w gabineciku umyte. Lśni!

Projekt Ciepły Domek ma drugie dno.
Nagrzany piec nagrzewa wodę do mycia i prania oraz zmywania, a to z kolei sprzyja generalnym porządkom.
Zatem w trakcie akcji Ciepły Domek uaktywnia się akcja Czysty Domek. Natomiast obie te akcje implikują realizację docelowego efektu którym jest Projekt Przytulny Domek.

Indianka miała kiedyś ładne, nowoczesne i komfortowe mieszkanko, które sobie sama wyremontowała i urządziła po swojemu w sposób piękny i niebanalny. Po 13 latach niemalże spędzonych na walizkach, w niewyremontowanym domku nabrała ochoty na nieco wygody i maximum przytulności w ramach swoich skromnych możliwości i przy użyciu dużej dozy wrodzonej megakreatywności którą dostała od Boga w hojnym darze. 

Zatem sukcesywnie porządkuje i upiększa swoją siedzibę od kilkunastu dni. Pracy w domu multum, a niewiele czasu na nią, bo obrządek zwierząt codziennie zajmuje czas, tak jak porządkowanie obejścia, a i liczne papierowe ataki policji trzeba odpierać co w sytuacji braku prądu jest trudne i także zajmuje czas. Ataki typu:
1. rzekome naruszenie policjantek (poturbowały bez powodu Indiankę i zawlekły na komendę i tam ją fałszywie oskarżyły o czynną napaść na nie),
2. rzekomo bezzasadne wezwanie policji do świetlicy (świetliczanka dokucza Indiance od półtora roku a policja nic z tym nie robi i jak zwykle pali głupa bo świetliczanką jest matka policjanta),
3. wniosek policji o ukaranie za rzekome wypasanie koni lub owiec na skoszonej łące rolasa (brata policjanta) na którą zwierzaki się przedostały przypadkiem itp. bzdety 

Plus kilka pilnych spraw administracyjnych do ogarnięcia Indianka ma, a nie ma na czym pisać swoich wniosków i odwołań bo stworzony do tego celu PIAP w najbliższej świetlicy okupuje złośliwa zołza która nie daje w spokoju Indiance pracować na dokumentach swoich i Kamyka.

Niemniej jednak Indianka niestrudzenie realizuje swoje zamiary krok po kroku, pokonując wszelkie przeszkody, jednocześnie pomagając Kamykowi stanąć na nogi i ogarnąć jego sprawy, który tej pomocy bardzo potrzebuje.

Indianka

1 komentarz:

  1. Kamyk nie stanie na nogi.
    Taki ma charakter i nie zmieni się - proste.
    Będzie skakał z kwiatka na kwiatek, żeby tylko przezimować gdzieś, napić się, zabawić i znowu napić...
    Za 2-3 lata stwierdzisz, że szkoda było na niego sił, czasu i pieniędzy.
    Zawrócił Ci w głowie a masz już dosyć własnych zmartwień....

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!