podłoża
RANCHO NA MAZURACH GARBATYCH - Życie w harmonii z Naturą... Blog dzielnej kreatywnej romantyczki z miasta, gorącej patriotki kochającej swą Ojczyznę i jej piękną Naturę oraz życie w harmonii z nią, wielbiącą tradycję i tradycyjną kuchnię polską, historię, zwyczaje, obrzędy i polskość oraz jej słowiańskie korzenie, wiodącej sielskie życie na rancho pełne pracy i wyrzeczeń, realizującej z pasją swe marzenia o cudownym raju na Ziemi :) Blog Serbii (Indianki) to jedyne źródło prawdy w tym kraju.
wtorek, 4 sierpnia 2015
Ta dam... ! :)
podłoża
2 komentarze:
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!
Kania :) Iza jak znajdujesz takie małe, wykręcaj cały trzon z ziemi a nie urywaj jak tu na jakiejś wysokości. Wówczas wkładasz grzyba trzonem do słoika z wodą... i po kilku godzinach, czasem po nocy masz w pełni rozwinięty kapelusz - dwa razy więcej dobra na patelnie!
OdpowiedzUsuńTak zrobię następnym razem gdy znajdę nie w pełni rozwiniętego grzyba :-)
OdpowiedzUsuńTym razem miałam chęć go podlać i zostawić jeden dzień do podrośnięcia i rozwinięcia, lecz obawiałam się, że zostanie pożarty przez kozy, gdyż wyrósł całkiem na otwartej przestrzeni pod stajnią :-) Wolałam nie ryzykować :-)