RANCHO NA MAZURACH GARBATYCH - Życie w harmonii z Naturą... Blog dzielnej kreatywnej romantyczki z miasta, gorącej patriotki kochającej swą Ojczyznę i jej piękną Naturę oraz życie w harmonii z nią, wielbiącą tradycję i tradycyjną kuchnię polską, historię, zwyczaje, obrzędy i polskość oraz jej słowiańskie korzenie, wiodącej sielskie życie na rancho pełne pracy i wyrzeczeń, realizującej z pasją swe marzenia o cudownym raju na Ziemi :) Blog Serbii (Indianki) to jedyne źródło prawdy w tym kraju.
sobota, 1 sierpnia 2015
Jakie to grzyby?
Indianka
9 komentarzy:
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!
iza to kania czubajka - pyszny grzyb :) Ja smażę na maśle tylko z solą i pieprzem, ale najczęsciej je się go panierowanego w bułce jak schabowy. Rok temu było u nas dużo kani, pokusiłam się o robienie ich w sposób "jak ryby" w zalewie octowej, też były pyszne, z tym że ocet jest niezdrowy, trzeba go unikać. U mnie ta wersja się nie sprawdziła również dlatego, bo wcześniej się je paneruje, u nas panierka w wersji bzeglutuenowej jest lipna. Ale ogólnie pomysł jest przedni, bo można w ten sposób przechować je przez jakiś czas w chłodzie. Można też suszyć, ale wówczas do puszki dawałam jednego prawdziwka, by przeszły jego zapachem, bo same w sobie jako susz są mało grzybowe. Smacznego Iza. Sylwia
OdpowiedzUsuńYahooo! :)))
UsuńJutro smażymy kanie a la schabowy! :-)
Już się cieszę na tę okoliczność :-) Uwielbiam grzyby, z zwłaszcza kanię :-)
Też moja pierwsza myśl była, że to kania, a 3 wielkie kapelusze sugestywnie wołały do mnie
JESTEŚMY JADALNE! :)
No i był dziś na grillu u mnie wytrawny grzybiarz, który potwierdził kaniowatość tych cudnych grzybów :-)
Ja bym obstawiała kanie, ale przydałoby się jeszcze zdjęcie trzonów, no i trzeba sprawdzić czy są na nich ruchome pierścienie. Kanie są jadalne, ale Tobie odradzam. Nie znasz ich, więc łatwo się pomylić.
OdpowiedzUsuńSą ruchome pierścienie. :-)
UsuńJutro obfocę trzony. :-)
Witam, wygląda jak - Czubajka Kania - jest jadalna, ale tylko kapelusz nadaje się do przyrządzania, opieczony w jajku i bułce tartej jak schabowy, PYCHA......
OdpowiedzUsuńTrzon jest niejadalny?
UsuńTrzon niejadalny. Najłatwiej usmażyć, można wypanierować, oczywiście sam kapelusz. Przed smażeniem wymocz z 20 minut w mleku, będzie lżejszy dla wątroby bo inaczej może ją obciążyć.
OdpowiedzUsuńDziękuję za te wszystkie podpowiedzi. Czeka nas królewski obiadek :-)
OdpowiedzUsuńTrzon jest wprawdzie łykowaty, to prawda, ale jak najbardziej jadalny! Ja go spiekam na maśle, jest chrupiący i pyszny! Czasem wolę niż kapelusze. Smacznego!
OdpowiedzUsuń