RANCHO NA MAZURACH GARBATYCH - Życie w harmonii z Naturą... Blog dzielnej kreatywnej romantyczki z miasta, gorącej patriotki kochającej swą Ojczyznę i jej piękną Naturę oraz życie w harmonii z nią, wielbiącą tradycję i tradycyjną kuchnię polską, historię, zwyczaje, obrzędy i polskość oraz jej słowiańskie korzenie, wiodącej sielskie życie na rancho pełne pracy i wyrzeczeń, realizującej z pasją swe marzenia o cudownym raju na Ziemi :) Blog Serbii (Indianki) to jedyne źródło prawdy w tym kraju.
czwartek, 13 sierpnia 2015
Agresor
Groził jej, szarpał, dusił, wykręcał głowę, gdy uciekła z własnego domu w którym on szalał - gonił ją z odpaloną piłą spalinową, zamierzał się na nią by ją zabić tą piłą, potem gdy uciekła z podwórka na drogę - potłukł butelkę i groził że potnie ją tą potłuczoną butelką i zamierzał się na nią. Zdemolował jej dom. Potłukł naczynia. Potłukł szybę w oknie.
Podczas trzeciego ataku w środku nocy ok. 2.00 wytłukł drugą szybę w oknie. Próbował wejść do domu przez to wytłuczone okno kuchenne. Wulgarnie wyzywał Indiankę i odgrażał się, bo nie chciała go wpuścić do domu.
Wcześniej podczas drugiego ataku włamał się do domu przez piwnicę. Zaatakował ją w kuchni gdzie próbował ją udusić i skręcić kark.
Podczas pierwszego ataku zdemolował jej dom. Potłukł naczynia w kuchni. Butelkę z piwem rozbił na stole. Rozlał piwo po kuchni i wywalił miskę z naczyniami i wodą. Zalał całą podłogę. W kuchni jest mokro i śmierdzi piwskiem.
Policja była 3 razy na interwencji. Indianka prosiła policję o ochronę bo on wraca i ponownie atakuje jej dom i nią. Policja za długo jedzie z Olecka gdy on atakuje i niszczy mienie Indianki. Zanim patrol dojedzie on znika. Gdy patrol odjedzie - on wraca i ponownie atakuje.
Indianka obawia się o swoje życie i mienie. On ciągle wściekle grozi i atakuje. Jest strasznie agresywny i niebezpieczny. To niebezpieczny bandyta. Indianka prosi o pomoc. Boi się sama być w domu :(((
Ktoś powinien z nią być i bronić jej w razie kolejnego zagrożenia bo wypadki dzieją się kilkakrotnie szybciej niż policja daje radę dojechać na miejsce. Policja z Olecka dojeżdża za późno. On wiedząc że policja wezwana i jedzie nadal tłucze szybę lub wali w drzwi. Jest nieobliczalny. Jest niebezpieczny. Zanim policja dojedzie - on znika.
Indianka nie ma czym się przed nim bronić. Jest bezbronna. Jej życie jest zagrożone. Ten facet to wściekły, nieobliczalny psychopata w amoku :(((
Indianka prosi o pomoc. Ktoś musi z nią zamieszkać i ją chronić.
Prosiła by policja zapewniła jej ochronę. Policja odmówiła. Trzeci patrol powiedział, że nie może z nią siedzieć całą noc i pilnować by agresor jej nie zaatakował.
Indianka prosi osoby prywatne o ochronę.
36 komentarzy:
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!
prywatna ochrona jest bardzo kosztowna i nie d sie za nia zaplacic jajkami
OdpowiedzUsuńKaukaz mi potrzebny.
UsuńWielkie agresywne psisko mnie obroni.
Przed nim i przed lokalnymi bandytami.
Przydałaby się też wiatrówka i gaz pieprzowy.
Kaukaz też nie je jajek tylko mięcho... dużo mięcha... Zdechł by u Ciebie.
UsuńOd czasu do czasu trafia się na polach okolicznych chłopów padlina. Dałby radę :-) Taki cielak czy krowa to kupa mięcha. By sobie dietę naturalnie uzupełnił :-) :-) :-)
UsuńTy tak na serio z tym jedzeniem padliny? I myślisz, że kaukaz się na tym wyżywi i do tego jeszcze agresywny i latający luzem po polach sąsiadów?
UsuńŚwieża, naturalna padlina zdrowsza niż te fabryczne chemizowane chrupki.
UsuńTak się zastanawiam-jak padlina może być świeża,,,,? hm ? może tylko na Mazurach taką serwują ...
UsuńLola
Świeżo padłe zwierzę ma mięso dobrej jakości nawet dla człowieka.
UsuńDla psa stara padlina to też przysmak.
Świeżynę pies zakopuje w ziemi aby dojrzała do jedzenia, a nadwyżki by sobie zmagazynować na potem.
Bo indianka ma akuty łeb i tyle. Powinna natychmiast zgłosić sprawę do prokuratury. Indianka trzyma bandytę u siebie. I dobrze jej tak. Kto jest glupi i nie słucha dobrych rad to cierpi
OdpowiedzUsuńLU, rozumiem że się zżymasz, iż typa niańczę mimo jego karygodnych zachowań, ale to ty masz zakuty łeb, gdyż nie jesteś na bieżąco ze zmianami prawa. Otóż niemiłościwie nam panujący antypolski rząd i Sejm zdjęli z prokuratury obowiązek ścigania wszystkich przestępstw. Od tego roku prokuratura zajmuje się wyłącznie sprawami związanymi z naruszeniami prawa przez funkcjonariuszy państwowych. Zatem doucz się zakuty łbie :-)
UsuńChyba jednak coś ci się pomyliło Indianko. prokuratura ma za zadanie oskarżać . Nie tylko funkcjonariuszy państwowych. Co ty za kretyństwa opowiadasz. Chyba czytasz bez zrozumienia...,a to by dużo tłumaczyło..
UsuńLola
To ja ci tłumaczę Lola, ze od tego roku prokuratura ma zawężone zadania do afer urzędniczych i funkcjonariuszy.
UsuńWidać tak wiele ich jest obecnie, że mają pelne ręce roboty...
Od ścigania innych przestępstw jest policja.
Sorry....ale sama chciałaś...dokładnie wiedziałaś co to za typ...no ale przecież wspaniałomyślnie ..ostatnia szansa się należy....wspólne śniadanka itd...to chore....wcale mi ciebie nie żal...sama się prosiłaś...
OdpowiedzUsuńNie przepraszaj jak robisz to nieszczerze :-)
UsuńAbsolutnie nie chciałam i się na tę jego przemoc wobec mnie nie godzę.
Od wczoraj absolutnie nie ma on wstępu do mego domu.
Uspokoił się, nie ma gdzie się podziać więc dzielę się z nim jedzeniem i znajde mu pracę oraz wyprawie w świat. U mnie nie może mieszkać, gdyż stanowi dla mnie zagrożenie. Do końca weekendu ma opuścić moje rancho. Oczywiście ma wymienić okno lub co najmniej szyby.
Ciekawa jestem kiedy znowu go przygarniesz i będziesz się troszczyć,leczyć i karmić??? i oczywiście będziesz wiedziała wszystko najlepiej??? (ilość znaków zapytania nie jest przypadkowa ) sama na siebie ten bicz ukręciłaś,i nie tylko ten.Myślę,że niestety nigdy tej myśli do siebie nie dopuścisz...
OdpowiedzUsuńNiesława - aleś ty się wredna zrobiła.
UsuńWczoraj kupiłam mu 10 koszulek i 5 par spodni.
To był ostatni mój gest szczodrości wobec niego.
Od wczorajszego jego wybuchu agresji skierowanej na mnie koniec ze sponsoringiem. Nie jest tego wart i muszę się zatroszczyć o siebie i moje sprawy.
Sponsoring to, zdaje się, synonim prostytucji? Czyż nie? Nie korzystam, ale gdybym korzystał wstydziłbym się do tego publicznie przyznać.
UsuńZygmunt
Barlowski - sponsoring to sponsorowanie, a nie prostytucja.
UsuńTy sponsorujesz swoimi podatkami rząd PO. Czy to daje ci prawo nazwać wszystkich ministrów tego rządu twoimi kurwami? :-)
Poza tym nie sypiam z Kamykiem. Jesteśmy na stopie koleżeńskiej. Nie ma mowy o żadnej prostytucji. Pomagam mu altruistycznie i bezinteresownie.
Panie Zygmuncie... Skoro pan taki łapiący za słówka zadam pytanie panu tego samego rodzaju :-)
UsuńMianowicie pisze pan na swojej stronie, że smakują panu pana psy... :-)
Jak pan je przyrządza? Na ostro czy na słodkokwaśno?
Czy ma pan korzenie w sensie pochodzenie chińskie?
Czy tradycje spożywania psów w pana rodzinie wywodzą się z Chin, czy to jakiś rodzaj dziedzicznej choroby psychicznej? :-) :-) :-)
Dodam, że chętnie bym uratowała suczkę z pana hodowli.
UsuńSzkoda szczeniaka. Niech by sobie pohasała za lisami :-)
Jest mi strasznie głupio, że naraziłem sąsiadów, których niezwykle szanuję na Twoje odwiedziny na ich arcyciekawym blogu (blogach?)... Po prostu nie zwróciłem uwagi, że są zalogowani...
UsuńNiestety, nie sądzę, aby zechcieli wdawać się z Tobą w jakiekolwiek dyskusje. Chyba nie wzruszy ich ani skala Twego altruizmu ani zacięcie polemiczne. Przykro mi ze względu na Ciebie i na siebie - z przyjemnością bym taki dyskurs czytał :D
A słowa warto ważyć nie tylko u innych. Sponsoring od lat ma już wyłącznie negatywny wydźwięk i tylko na to chciałem Ci zwrócić uwagę. Nie interesuje mnie Twoje życie erotyczne.
Zygmunt
Hahaha :-) :-) :-) piardu piardu! :-) :-) :-) chciało się przysrać Indiance anonimowo, ale "Zygmuś" zapomniał się wylogować :-) :-) :-) hahaha :D
UsuńPs. A co tam takiego arcyciekawego w pana blogu?
UsuńZwykła, nudna, interesowna kryptoreklama hodowli psów gończych.... :P
Panie Radoslawie Barłowski - to nieładnie i nieelegancko tak anonimowo dosrywać kobiecie, która ma odwagę anonimowa nie być.
UsuńTylko tchórze ukrywają się za hasłem "anonimowy".
Miejże pan odwagę pisać pod swoim nazwiskiem :)
Jeszcze go obkupiłaś????????????????
OdpowiedzUsuńDziewczyno, Ty masz coś nie po kolei w głowie. Serio. Już mi Cię nawet nie żal, ze się tak sama ze światem borykasz. 99% problemów sama sobie stwarzasz.
Obkupiłam go przed atakiem bo była okazja tanio i ładnie oraz wygodnie go ubrać, a on wcześniej prosił o krótkie spodenki i szorty na lato. Skarżył się też na brak koszulek. Nie wiem czy te rzeczy mu dam. Może zostawię dla kogoś kto będzie wart ich.
UsuńI się dziwisz, że go na wsi tłuką. Jak wobec innych zachowuje się tak samo jak teraz wobec Ciebie, to nic dziwnego, że mu łomot dają za każdym razem jak widzą. Miłość jest ślepa, za dużo dobrego w nim widzisz ....
OdpowiedzUsuńAkurat nie masz racji, bo oni go tłuką z głupoty i napuszczenia.
UsuńZ tego co zauważyłam bibliotekara napuszcza na nas miejscowych, a sklepikary ze sklepu babki roznoszą plotki i pomówienia na całą okolicę wywołując w miejscowych bezsensowną i nieuzasadnioną falę ślepej nienawiści. Napadają na niego takie napuszczone prymitywy, a gdy dostaną wpierdol od niego to wtedy zbierają się stadami niczym stada baranów i atakują go gromadnie. Wczoraj pięciu na jednego. Bardzo niehonorowe, świniowate kutasy. Tyle w temacie.
Sory za skuty łeb, ale wszystko opada. Pomóc tak, ale nie dać się zabic. Jest jeszcze komenda wojewódzka, główna. Nasz net, napisz, ze prosisz o pomoci nic. Sąsiedzi nie pomogą? Lu
OdpowiedzUsuńLU, byleby ci tylko biust nie opadł :-)
UsuńNie mam ochoty ginąć, a zwłaszcza tak głupio i z rąk psychopaty.
Znajdę mu robotę i wyprawię w świat. Niech ma nowy dach nad głową i jedzonko. A ja sobie odpocznę od niego i odzyskam spokój.
Po jaką cholerę ty pozwalasz żeby był na twoim terenie? Do szczęścia ci chyba nie potrzebny, a ty mu zapewniasz wikt i opierunek, to chyba nie jest normalne. Wywal dziada na amen, bo ani policja, ani pies ( bo jeszcze go otruje), ani nikt prywatny ci nie pomoże.
OdpowiedzUsuńJa mu nie pozwalam aby był na moim terenie.
UsuńPrzebywa tu wbrew mojej woli.
Kazałam mu opuścić gospodarstwo, a on tu nadal koczuje. Póki jest spokojny tak bardzo mi nie przeszkadza. Jestem tolerancyjną osobą.
Co jakiś czas piszesz, że on nie ma się gdzie podziać i dlatego go przygarniasz. Jak to nie ma gdzie? Przecież on gdzieś był i sama go wielkim staraniem stamtąd wyciągałeś.
OdpowiedzUsuńMikołaj
No myślałam, że warto mu pomóc, że nikt wcześniej mu nie pomógł i nie miał szansy na dobre życie. W sumie nadal uważam, że warto mu pomagać, nie jest gorszy od tych lokalnych wypasionych lumpów.
UsuńAle mi się już nie chce. Mam dość. Wczoraj o mało mnie nie zabił. To niebezpieczny człowiek. Muszę się od niego odseparować.
Najpierw powyrzyna ci zwierzaki, potem ciebie a na końcu spali cały twój majdan. Policja ci nie pomoże bo on będzie wracał aż do skutku.
OdpowiedzUsuńNie kracz! Aby twoje słowa się nie spełniły.
UsuńOn kocha zwierzęta i krzywdy im nie zrobi.