środa, 8 lipca 2015

Źródło świetności polskich hodowli koni


Za świetnością polskich hodowli koni stoją pokolenia prywatnych hodowców, a nie stadniny państwowe, które po II wojnie przejęły (ukradły) materiał genetyczny w postaci ocalałych resztek stad ze wspaniałych hodowli prywatnych.

W rzeczy samej komunistyczne struktury terroryzujące Polaków po II wojnie światowej niszczyły polskie hodowle koni szlachetnych. Za ich sprawą konie robocze wyparły hodowle ras szlachetnych.

Na szczęście wśród personelu państwowych stadnin koni znaleźli się także przedwojenni hodowcy i ich zarządcy stadnin co pozwoliło podtrzymać polską myśl hodowlaną i odtworzyć polskie dobra narodowe jakimi są np. konie czystej krwi arabskiej.

W polskiej tradycji hodowlanej nie było czegoś takiego jak chipy czy paszporty tudzież przymus płatnej rejestracji koni. Wielcy polscy prywatni hodowcy koni prowadzili wieloletnie księgi stadne na swoje własne potrzeby hodowlane. Żaden bezczelny urzędniczyna nie śmiał im się do ich prywatnych hodowli mieszać. To komuna dała dalekoidące uprawnienia urzędnikom. Komuna to twór wykombinowany przez bolszewików - tych samych, którzy seriami karabinów maszynowych mordowali całe stada bezbronnych klaczy arabskich podczas rewolucji październikowej 1917 roku. 
Bolszewicy to potwory, a wspólczesni urzędnicy to ich ugładzeni następcy, którym tak samo obojętnie zwisa i powiewa
los koni w Polsce.

Komunę Polacy wyjebali z kraju - pora wyjebać komunistyczne przepisy zatruwające życie hodowcom.

Indianka

10 komentarzy:

  1. rejestracja koni w "wyższej instancji" obowiązuje na całym świecie, nie tylko w polsce. księgi związków hodowców są szanowanymi dokumentami. a ty jest nie masz nawet paszportów dla swoich koni, rozmnożyłaś byle co byle czym bez żadnej myśli hodowlanej, żaden z twoich koni nic nie osiągnął, nie pokazał się nigdzie, nie wygrał żadnego czempionatu i ty chcesz się nazywać hodowcą? bez podstawowej wiedzy hodowlanej?

    OdpowiedzUsuń
  2. Malo mnie interesują wyższe instancje i ich cwane sposoby na wyłudzenie pieniędzy od hodowców koni. Wykombinowały sobie jak zarabiac na cudzych hodowlach bez ponoszenia kosztów i ryzyka hodowlanego. Różne opłaty sratytaty - to zbędne obciążenie.
    Rejestracja powinna być bezpłatna i dobrowolna. Howgh!

    OdpowiedzUsuń
  3. Moje konie nie potrzebują źadnych paszportów, bo sie za granicę nie wybierają :)
    Moje konie potrzebują trawy i obszernych pastwisk oraz stałego dostępu do wodopoju, a to im zapewniłam. Moje konie są szczęsliwe bez ingerencji urzędników i ich papierologii. Urzędowa papierologia to zawracanie gitary. Ja i tak prowadzę swoją prywatną księgę stadną wyłącznie na moje potrzeby. Na potrzeby obserwacji i analizy mojej hodowli. Nie dla urzędników. Moja hodowla to nie ich interes.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie obraźaj mnie i moich koni źałosny dupku.
    Ja bardzo starannie wybrałam przemyślany i znakomity materiał genetyczny i krylam go jeszcze lepszymi, uszlachetniającymi ogierami. Uzyskałam efekt hodowlany dokladnie taki, jaki chciałam, jaki sobie zaplanowałam, co jest rzeczą trudna i niewielu hodowcom sie udaje. Wyhodowalam konie piekne, bajecznie malowane, zdrowe, dzielne, odporne, inteligentne i wszechstronne. Nie masz pojecia hodowlana niedojdo, ile podręcznikow do genetyki i hodowli koni przeczytalam zanim zaplanowałam swoją hodowle i kupiłam pierwsze klacze.

    OdpowiedzUsuń
  5. I tu się z Tobą zgadzam - wiele instytucji, w tym związki hodowców wszystkiego, istnieją tylko po to, by brać pieniądze za fakt swojego istnienia. masz prywatną hodowlę, nie żądasz dyplomów i pucharów, to na wuj Ci tony kwestionariuszy, rejestracja, homologacja i inna zawróćdupokracja.
    A i prawdą jest, że tylko ostatni idiota potrzebuje instytucji, żeby prawidłowo rozmnożyć zwierzęta. Wielu ludzi nadal uważa, że trzeba mieć fakultety, żeby cokolwiek umieć, i to są kaleki życiowe. masz łeb na karku, to go używaj, a wiedza jest ogólnodostępna - tak w internecie, jak bibliotekach. Tylko trzeba dupę ruszyć, a i głową by wypadało.

    Adam

    OdpowiedzUsuń
  6. O, popatrz - mało się nie zesrali na Twoim antyblogu na gównobuku: "TYLKO -IDIOTA NIE ZAUWAŻYŁ RUIN W JAKICH MIESZKA INDIANKA I JEJ ODWIECZNYCH PROBLEMÓW ZE WSZYSTKIM I WSZYSTKIMI. BRAWO IDIOCI "

    No to tak: skoro Ty, zjadliwe nasienie, czytasz pilnie wszystkie komenty u Indianki, a ja nie mam konta na gównobuku dla dzieci plastikowej cywilizacji, to odpowiem Tobie tutaj, o ile gospodyni bloga pozwoli.

    Co ma piernik do wiatraka? Czyli "ruiny" do genetyki i umiejętności rozmnażania koni? I nie bój żaby, ja wszystko widzę, ale w przeciwieństwie do Ciebie wypowiadam się na temat. Aha, i pamiętaj, biedny człowieku zachłyśnięty Unią - jeszcze Ci Uni do dupy zajrzą, wsadzą w nią rękę aż po łokieć, i wydrą Ci z gardła wszystko, co masz.
    I serio - naucz się czytać ze zrozumieniem. Nigdzie nie napisałem, że Indianka jest zajebista i mieszka w pałacu, wybudowanym własnymi rękami, opływając w ptasie mleczko własnoręcznie wydojone. Napisałem, że aby rozmnażać zwierzęta trzeba mieć myślącą głowę i umieć wesprzeć się wiedzą. A moim zdaniem co jak co, ale konie się Indiance udały. Pojmujesz różnicę, nienawistny zachłystku?

    Adam

    OdpowiedzUsuń
  7. ''żaden z twoich koni nic nie osiągnął, nie pokazał się nigdzie, nie wygrał żadnego czempionatu i ty chcesz się nazywać hodowcą? bez podstawowej wiedzy hodowlanej?''
    W jaki sposób zmierzyłeś moją hodowlaną wiedzę anonimowy tępaku?
    Samodzielnie i z powodzeniem hoduję od 12 lat kilka różnych gatunków zwierząt.
    Znam je doskonale i rozumiem głęboko. Potrafię umiejętnie pogodzić ze sobą kilka gatunków zwierząt i stworzyć im tu zwierzęcy raj. A jakie są twoje osiągnięcia?

    OdpowiedzUsuń
  8. Hm. No dobrze. Po raz ostatni pozwolę sobie zmarnować czas i odpowiedzieć Tobie, twórco "hejtu na Indiankę", niestety również za pośrednictwem bloga Indianki. Naprawdę bowiem nie mam, i nigdy nie miałem konta na fejsbuku, i nie założę go tylko po to, by przepychać się z oszołomem.

    Powiedz tak szczerze, mały człowieku, czy gdy wieczorem idziesz myć zęby w łazience, i patrzysz w lustro, NAPRAWDĘ mówisz sobie: "oto zrobiłem dobrą robotę", albo:"to wszystko dla dobra zwierząt"?

    Ty wiesz, i ja wiem, że powoduje Tobą nienawiść, uczucie godne ludzi małych i płytkich, i podejrzewam, że wie to również częśc Twoich klakierów, ale nie są w stanie oprzeć się swoim niskim instynktom. Bądź tak dobry, i zaprezentuj na swojej fejsbukowej stronie skriny przelewów, których dokonałeś na rzecz zwierząt, schronisk, domów tymczasowej opieki, cokolwiek. Albo może prowadzisz, również na fejsbuku, jakąś dobroczynną akcję z myślą o zwierzętach? Może pomagasz charytatywnie w pobliskiej lecznicy, lub schronisku? Nie?

    Rozumiem. Liczy się dla Ciebie tylko dobro zwierząt Indianki, i zamierzasz swoje małe życie poświęcić na doprowadzenie czarownicy na stos. Będziesz walczył jak wściekły lew, by odebrano jej zwierzęta. A gdy to już się stanie, myjąc zęby wieczorem przed lustrem pomyślisz:"ależ ja jestem zajebisty". A chór żałosnych klakierów westchnie: "ach! nareszcie! czarownica spłonęła, nie ma już nic, niech gryzie ziemię i niech jej wyrosną włosy na plecach, dobrze jej tak!".

    Mam w związku z tym ostatnie pytanie, retoryczne, bo Twoja odpowiedź już mnie nie obchodzi: czy Ty aby nie wypadłeś w wyniku jakiejś kosmicznej omyłki, z Wehikułu Czasu? Bo zalatujesz mi średniowieczem.

    Adam (i cóż ja poradzę, że nie jestem Indianką? I jak mam Ci to, cietrzewiu grzmiący, udowodnić?)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobrze prawisz Adamie. Teraz towarzystwo z facebooka dostaje piany i będzie udowadniało, że to Ty jesteś kretynem bo widzisz jakąś wartość w pracy Indianki.

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!