Kamyk ocenił, iż kotlety Indianki i tak miały smak mięsa dzięki gęstemu sosowi mięsnemu który wchłonęła kasza podczas gotowania. Natomiast to coś co serwowano w areszcie tylko z wyglądu przypominało kotlet, natomiast panierka z bułki tartej nie tylko spowijała kotlet od zewnątrz, ale i wypełniała go od środka.
Niech nie zmyli was ilość kotletów na talerzach indiańskich. U Kamyka w areszcie na talerzu był tylko jeden pseudo kotlet i dwa ziemniaki. Chłopak chodził ciągle głodny i dostał anemii z niedożywienia.
a ja bardzo lubie kotlety z kaszy czy ryżu albo warzyw..
OdpowiedzUsuńJa lubię kotlety mięsne :-) Wyłącznie :-)
OdpowiedzUsuńNo, w ramach degustacji spróbowałam kiedyś regionalne kotlety z kaszy gryczanej i były okay.
Natomiast za kaszą jęczmienną nie przepadam. Po prostu wyżeram zapasy po dużych psach które wcześniej miałam. :-)
Te kotlety dzisiejsze były zjadalne. Taki experyment kulinarny :-)