wtorek, 5 maja 2015

Jeepem na zakupy

Miła sąsiadka dała znać, że rano wybiera się do Olecka i chętnie zabierze Indiankę ze sobą. Auto zajechało na skarpę pod sosną i zaczekało na Indiankę aż ta przejdzie przez ogromną, górzystą łąkę. 

Gdy Indianka wsiadła do auta przywitala się z 3ma sąsiadkami.
Auto ruszyło po żwirówce z kopyta i z kultową piosenką Jamala pt. "Policeman", która to piosenka jest ulubionym szlagierem Czukt stanowiącym wręcz hymn tej niewielkiej wioski. Z tą energetyczną i rozkołysaną piosenką Czukcianki wesoło przejechały drogę do pobliskiego miasteczka. Na full glośnikach ;) Raczej nie inaczej się tu słucha Jamala :)))

W Olecku Indianka miała wpierw zapłacić za rachunki, a potem kupić deski na płot. Ale tego dnia był jarmark, a na nim młode kurki i kurczaki. Indianka skusiła się na 13 kurek i trzy kogutki.
Zainwestowała w 8 negrów, 5 jarzębatek i po kogutku kazdy z innej rasy.
Nabyła kogutki ras: rhode island, jarzębatek i sussex. Oczywiscie same nioski. Najwyzsza pora na remont jej kurzego stadka. Jej obecne kwoki niosą wielkie jaja, ale coraz mniej.
Zanim stare kury przestaną się nieść - mlode odchowa i one zaczną składać jaja. 

Teraz kurnik trzeba podzielić na dwie części, aby stare kury nie dziobały młodych kurek. 

Indianka w miasteczku kupila tez pędzel do wapna, nowe grabie do ogródka, szczotę do zamiatania budynków gospodarczych i podwórka. Wapno wczoraj zalała wodą. Jutro omiecie z pajęczyn i kurzu ściany i sufit kurnika i pobieli wapnem. Także zrobi przegrodę dla drobiu, bo dziś juz nie da rady.
Bieganie po sklepach w pośpiechu ją wykończyło, ale za to kupiła sporo podstawowych artykułów codziennego użycia, choć i tak za bogato jeść w tym miesiącu nie będzie, bo jednak pieniążków za mało było.

Kupiła rzeczy na prawdę podstawowe takie jak lizawki dla koni, kóz i owiec, klamki do pastucha.

Rozliczyła się też z sąsiadką za drobne zakupy które ta przemiła osoba zrobiła Indiance wcześniej, a także się dorzuciła do paliwa i postawiła sąsiadce piwo.

Bryka zajechała na podwórko i sąsiadki pomogły się Indiance rozładować z jej zakupami. Indianka zaraz zaniosła kurczaki do kurnika by je wypakować i dać im pić i jeść.

Sama zrobiła sobie kanapki i poszła odpocząć.

Desek już nie kupi, bo nie ma kasy, ale kupiła ręczną piłkę do żerdzi. Żerdziami się ogrodzi :) Wszystko to zajmie sporo czasu, ale ten ogród powstanie. Niestety będzie musiała ręcznie kopać ziemię, bo na wynajęcie traktora też już nie ma kasy.

Sąsiadka mówi, że gdyby miała traktor to by Indiance zaorała.
Ale nie ma już niestety. Sprzedała. Zatem trzeba sobie radzić inaczej. Najciężej będzie przekopać łąkę w tym roku. Chyba całej nie da rady. No i ogrodzić się trza pilnie.

Indianka

3 komentarze:

  1. A może ktoś ze znajomych ma glebogryzarkę? Podobno ta radzi sobie dobrze z takimi chwastami. Ktoś nam polecił własnie to urządzenie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaorane traktorem o mocy 60 koni, pługiem trójskibowym :-) :-) :-)
    Ledwo dał radę rozciąć glebę. Gleba poszarpana w wielkie wądoły.
    Kółko od pługa odpadło. Zgubił się traktorzyście bolec trzymający pług.
    Spadł przewód paliwowy. Wyczerpał się akumulator :-) :-) :-) Same przeboje :-)
    Skończyli tuż przed północą. :-)
    Ale ZAORANE JEST. :-) :-) :-) Będzie ogród warzywny, herbarium i kartoflisko :-) :-) :-)
    Trzeba jeszcze rozbić te potworne skiby i wyrównać ziemię.

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!