Klacze ochoczo zabraly sie do konsumowania slomy z duza zawartoscia siana. Potem sie ulozyly z luboscia w puszystosciach slomy.
Wreszcie dotarly poczta knoty do swiec i lamp naftowych. Knot do jednej lampy okazal sie za waski, ale bedzie pasowal do innej lampy.
Knoty do swiec wezsze. Trzeba bedzie popatrzec w internecie jak zrobic samodzielnie swiece.
Przyjechala tez latarka czolowa duzej mocy. Dobrze oswietli budynki gospodarcze w razie potrzeby.
Po poludniu Indianka i Kamyk poszli do wiejskiej swietlicy napisac wazne pisma procesowe. Napisali. Wydrukowali. Pani Krystyna nie zabronila tym razem.
Po wydrukowaniu pism zaszli do lokalnego sklepu gdzie kupili chleb i kurczaka. Wrocili do domu by zrobic obiadokolacje.
Z kuchni dochodzi kuszacy aromat gotowanej potrawy. Pora napelnic brzuszki :-)
antykoncepcję jakąś byście kupili...
OdpowiedzUsuńDlaczego? Kto, jak nie oni, ma się rozmnażać?
UsuńW zaistniałej trudnej sytuacji potrzeba im raczej dużo nowej koncepcji, nie anty... ;-) W dodatku kupili ... rozrzutność ;-)
OdpowiedzUsuń