List otwarty do dyrektora
Gminnego Centrum Domu Kultury w Kowalach Oleckich
Witam serdecznie
Ostatnio jestem zmuszona korzystac z publicznego dostepu do internetu w Sokolkach. Mam wiele pilnych, terminowych pism do napisania i wyslania. Od zeszlego roku nie mam pradu w domu. Srednio raz lub dwa razy w tygodniu jestem w Wiejskiej Swietlicy w Sokolkach. Niestety bardzo czesto jest nieczynna co uniemozliwia mi sprawne zalatwianie korespondencji urzedowej. Czesto przychodze tam na darmo, gdyz albo jest nieczynna co rusz pod wieloma pretekstami, albo czesc komputerow wylaczona z eksploatacji i zamknieta na klucz, a druga czesc okupowana przez dzieci grajace godzinami w gry komputerowe. Nie ma na czym pracowac. Prosilam pania bibliotekarke aby udostepnila wolne komputery ale nie zgodzila sie. Jest tak ze na 7 komputerow tylko 2 dzialaja. Dwoje dzieci gra a reszta tloczy sie nad nimi. Pani bibliotekarka uniemozliwia skorzystanie z wolnych komputerow i tym samym internetu.
Proponowalam pani bibliotekarce ze przyniose swoj laptop by na nim pracowac w swietlicy.
Tez sie nie zgodzila.
Czasem musze podladowac komorke. Komorka pobiera sladowe ilosci pradu. Takze laptop niewielki ma pobor mocy. Pani bibliotekarka wyrywa mi kable z gniazdek.
Nie mam pradu w domu i mozliwosci by w nim podladowac komorke. Przy okazji bytnosci w Wiejskiej Swietlicy chcialabym miec taka mozliwosc. Jesli to konieczne moge zaplacic za zuzyty prad.
Do tej pory z powodu braku swobodnego dostepu do komputera z internetem - nie udalo mi sie uporac z wieloma terminowymi pismami. Zaskutkowalo to ogromnymi stratami finansowymi.
Na oknie Swietlicy Wiejskiej widnieje napis ze miesci sie w niej publiczny punkt dostepu do internetu czyli dla wszystkich mieszkancow. Jednak bibliotekarka z uporem maniaka ciagle powtarza ze komputery sa tylko dla dzieci i ustawicznie robi mi wyrzuty ze korzystam z nich. Jest wobec mnie bardzo nieprzyjemna. Trzykrotnie awanturowala sie i wyrzucala mnie z biblioteki w tym raz napuscila na mnie swojego meza aby mnie pobil. W zwiazku z tym bardzo bym prosila o interwencje w Wiejskiej Swietlicy i stworzenie warunkow do swobodnego korzystania z komputerow oraz zapewnienia bezpiecznego uzytkowania tego miejsca.
Obecnie punkt publicznego dostepu do internetu w Sokolkach nie spelnia wytycznych projektu na podstawie ktorego zostal utworzony. Nie ulatwia kontaktu ze swiatem oraz nie dostarcza niezbednej wiedzy do przetrwania w nim. Nie niweluje roznic technologicznych ni rozwojowych. Za sprawa pani tam pracujacej nie jest tez miejscem przyjemnym ani bezpiecznym.
Nie zycze sobie by judzila ludzi przeciwko mnie i napuszczala na mnie swojego meza.
Takze w zwiazku z zapowiedzia zamkniecia publiczego dostepu do internetu na poltora miesiaca zglaszam sie na ochotnika do poprowadzenia tegoz punktu jak i swietlicy jako wolontariuszka.
Prosze o pozytywne rozpatrzenie mojej inicjatywy.
Indianka
607507811
Indianko, jaka jest kwota Twojego zadłużenia w elektrowni? Coś mi mówi, ze bez prądu może być krucho. Może znalazłyby się osoby, które chciałyby cię wspomóc finansowo w tej kwestii? Daj jakąś szansę. Ja wiem, ze jesteś w trudnej sytuacji. Ale przykro mi czytać jak się miotasz i ze wszystkimi gryziesz. Strasznie dużo energii na to tracisz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Agnieszka
Nie mam czasu ni ochoty uzerac sie z bibliotekara dlatego sprawe przekazalam jej przelozonemu oraz policji.
OdpowiedzUsuńco do pradu to naliczyli mi 5500 zl za pol roku w 2013r.
komornik doliczyl sobie kolejne 3000 zl.
Tzn. Byl proces o ktorym nie wiedzialam
OdpowiedzUsuńbyl nakaz zaplaty o ktorym nie wiedzialam
i klauzula wykonalnosci o ktorej nie wiedzialam.
razem doliczyli mi ok 3000 zl kosztow procesu i komorniczych.
musze sie pilnie odwolac i nie mam gdzie pisac.
w piatek i sobote bibliotekara zamknela komputery.
powiedziala abym nie przychodzila.
u sasiada podladowalam komorke ale to malo. Musze laptop do gniazdka podlaczyc i napisac odwolania, a tego sasiada dzisiaj nie ma.
nie wiem gdzie mam to napisac.