wtorek, 26 listopada 2013

Zombie


Dzisiaj Indianka czuje się niczym zombie. Wczoraj odkryła żywe, słowiańskie plemię i jego nowożytną kulturę i jest tak tym plemieniem podekscytowana, że całą noc nie spała.
Przeto dzisiaj się wlokła po domu niczym zombie, bacząc by się nie potknąć o własne nogi
Wyparzyła i pozmywała słoiczki i przykrywki do garnków, zrobiła w sloiczkach jogurt.

Zarządziła mycie okien w kuchni za które zabrał się Artur.
Okna zrobiły się przejrzyste i lśnią. Widać piękne krajobrazy za nimi.
Na ganku sterta drewna urosła do połowy wysokości ściany.
Jeszcze sporo miejsca do sufitu jest.

Artur poszczepał zeszłorocznego kasztanowca. Będzie i on do dołożenia na górę sterty drewna na ganku.

Indianka dała mu trzy pokrywki do naprawy, które zgrabnie skręcił. Swego czasu odkryła, że do pokrywek garnkowych pasują uchwyty szufladowe i je postanowiła wykorzystać do wymiany uszkodzonych uchwytów pokrywkowych. Pomysł się sprawdził wyśmienicie. Pokrywki znów nadają się do użytku :)

Artur sprawuje się idealnie. To poczciwy chłop. Dobrze by było, jakby ten trend się mu utrwalił na dłużej :)

2 komentarze:

  1. No, nareszcie bedziesz miala cieplo. To najwazniejsze. A dobry pomocnik, to w obecnych czasach skarb.
    pozdrawiam maria

    OdpowiedzUsuń
  2. hoduj pszczoły...miod jest zdrowy i drogi mozna zarobic

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!