czwartek, 11 lipca 2013

Zmęczona


Indianka zmęczona i niewyspana po wczorajszej akcji „sianokosy”. Trzeba iść na strych i poukładać te kostki i sprawdzić czy siano na polu obeschło po wczorajszym deszczu. Póki co zajmuje się zwierzętami i ogarnia podwórko. 

Siano na polu z wierzchu obeschło - od ziemi wilgotne. Musi jeszcze przeleżeć w gorącu. Właśnie zrobiło się gorąco. Kilka godzin powinno poprawić sytuację i jeśli część naprawiona – będzie można kończyć sianozbieranie. Przydałoby się trochę wiatru. Konie pod wiatą wietrzą się w przeciągu z okien i studzą w cieniu wiaty.

Pora naostrzyć wykaszarkę. Noże się powyginały i stępiły. Indianka użyła do ostrzenia z powodzeniem osełki i młotka, by naprostować zagięte krawędzie. Teraz zalać paliwko i kosimy chaszcze wokół domu :)

Indianka pozbierała część wyrzuconych ze strychu słupów ogrodzeniowych. Są one suche i okorowane. Teraz trzeba je oszlifować i pomalować. Na razie Indianka ma jeszcze 10 gotowych słupów ogrodzeniowych do wkopania. Gdy je zużyje – trzeba będzie uszykować nowe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!