Złośliwe chochliki chowają Indiance narzędzia. Wycięła trawę wykaszarką na kawałku łączki. Gdy wracała z wykaszarką do domu umordowana pracą i upałem – na ścieżce spotkała swój czerwony szpadel. Zrobiła oczy okrągłe jak dwa jabłka. Nie było go tam wcześniej, gdy szła kosić. Dobrze, że wrócił, bo bardzo potrzebny jest. No, to można kopać. Póki co, straciła siły podczas koszenia i musi odsapnąć. Po odpoczynku pora na jakieś lżejsze prace w obejściu. Kopać, może wieczorem. Jak się ochłodzi.
RANCHO NA MAZURACH GARBATYCH - Życie w harmonii z Naturą... Blog dzielnej kreatywnej romantyczki z miasta, gorącej patriotki kochającej swą Ojczyznę i jej piękną Naturę oraz życie w harmonii z nią, wielbiącą tradycję i tradycyjną kuchnię polską, historię, zwyczaje, obrzędy i polskość oraz jej słowiańskie korzenie, wiodącej sielskie życie na rancho pełne pracy i wyrzeczeń, realizującej z pasją swe marzenia o cudownym raju na Ziemi :) Blog Serbii (Indianki) to jedyne źródło prawdy w tym kraju.
środa, 17 lipca 2013
1 komentarz:
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!
A moze to sprawka potencjalnego oblubienca...?!?
OdpowiedzUsuń