RANCHO NA MAZURACH GARBATYCH - Życie w harmonii z Naturą... Blog dzielnej kreatywnej romantyczki z miasta, gorącej patriotki kochającej swą Ojczyznę i jej piękną Naturę oraz życie w harmonii z nią, wielbiącą tradycję i tradycyjną kuchnię polską, historię, zwyczaje, obrzędy i polskość oraz jej słowiańskie korzenie, wiodącej sielskie życie na rancho pełne pracy i wyrzeczeń, realizującej z pasją swe marzenia o cudownym raju na Ziemi :) Blog Serbii (Indianki) to jedyne źródło prawdy w tym kraju.
piątek, 12 lipca 2013
Koszty sianokosów
6 komentarzy:
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!
Nie klnij kobieto, zabijasz tym cały urok swej twórczości literackiej.
OdpowiedzUsuńKoszt koszenia: 150 zl za hektar, oficjalnie, czesto juz z uslugami dodatkowymi, bez oficjalnosci zrobia ci to (wszystko wliczajac) za calosc czyli 2 ha za 200 zl. Jesli sie dogadasz to i taniej zalatwisz, a czasem i bez pieniedzy.
OdpowiedzUsuńTo daj mi email i telefon do tego, co mi skosi hektar za 150zł to go wynajmę w przyszłym roku do koszenia. Poza tym, będę miała do zaorania 4 hektary w tym roku na jesieni, a wcześniej drewno do pocięcia i zwiezienia z pola na podwórko, obornik do wywiezienia w pole, stajnie do połatania, drogę do wyrównania.
UsuńTutaj biorą na godziny i jest drogo, bo wolno jedzie po trudnym terenie.
Chociaż w następnym roku to musi jechać szybciej, bo poznał pole i wie co gdzie jest i na co uważać, a gdzie może się rozpędzić. Być może w przyszłym roku skoszenie tego hektara wyniesie mnie właśnie 100zł lub mniej, bo traktorzysta poznał teren.
Teren jest bardzo trudny: pagórkowaty, podmokły, są zadrzewienia. Ten traktorzysta dobrze skosił – dokładnie, przy samej ziemi. Skosił też mrowiska i kretowiska. Wyczochrał z ziemi wrośnięte w glebę kamienie, które usunęliśmy. Teraz łąka jest gładka, tyle że nadal pagórkowata i podmokła. Na takie tereny „geniusze” unijni przewidzieli na Mazurach Garbatych najniższy dodatek dotacyjny za trudny teren. W centralnej Polsce hektar można skosić w pół godziny do godziny czasu – tutaj to zajęło 3,5 godziny i mnóstwo nałamanych żyletek.
Poza tym nie policzyłeś kosztu zgrabiania/wałowania, kostkowania, zbierania, zwożenia i rozładunku. Przy czym nie było siano odwracane, a powinno być. Ale to byłby kolejny dodatkowy koszt. Zamiast tego robiliśmy małe kostki, aby dobrze doschły.
Wszędzie jest teren trudny i to nic nie zmienia, po to wymyślono specjalistyczny sprzęt. Nikt nie bierze za godziny tylko od powierzchni. Jeśli nie znajdujesz nikogo w okolicy to spróbuj poszukać w internecie. Chociaż 2 ha to mało, w 3,5 godz. to i podkaszarką można byłoby to wykosić.
OdpowiedzUsuńBzdury pleciesz anonimowy. U mnie wszystkie tego typu usługi liczone sa na godziny: koszenie na godziny, orka na godziny, kombajn na godziny. Może na jakimś terenie, gdzie pola jak na stole i kilkadziesiąt ha w jednym kawałku, biora od hektara. Ale wszędzie tam, gdzie pola sa mniejsze lub trudniejsze - biora na godziny. Od prasy chyba tylko od hektara, a i to nie jestem pewna.
UsuńNie ma specjalistycznych kosiarek do trudnego terenu, nie ma specjalistycznych zgrabiarek do trudnego terenu, nie ma specjalistycznych pras do trudnego terenu. Pojęcia nie masz, a głos zabierasz. Jeżeli się mylę, to pokaż mi prasę na tereny podmokłe lub górzyste, albo taką grabiarkę.
Nieprawda. tutaj jak mieszkam - zawsze brali ode mnie za godzinę, Tyle, że to nie wychodziło aż tak drogo, bo jednak kiedyś płaciłam za godzinę koszenia 60zł i to było szybkie koszenie. Za zgrabianie 40zł/h i w ciągu godziny co najmniej dwa-trzy hektary były zgrabione.
OdpowiedzUsuńTutaj ci miejscowi zawsze biorą od godziny, a gdy pytam przed koszeniem ile to będzie za hektar to nie potrafią mi dać konkretnej odpowiedzi, albo mówią, że hektar kosi się około godziny. Byłam przygotowana na to, że za skoszenie hektara zapłacę właśnie ok. 100zł, a nie 350zł. Gdyby mi powiedziano, że za skoszenie hektara będę miała policzone 350zł - to bym sobie odpuściła to koszenie i skosiła wykaszarką.
Kolejny hektar właśnie będę kosić już wykaszarką.