RANCHO NA MAZURACH GARBATYCH - Życie w harmonii z Naturą... Blog dzielnej kreatywnej romantyczki z miasta, gorącej patriotki kochającej swą Ojczyznę i jej piękną Naturę oraz życie w harmonii z nią, wielbiącą tradycję i tradycyjną kuchnię polską, historię, zwyczaje, obrzędy i polskość oraz jej słowiańskie korzenie, wiodącej sielskie życie na rancho pełne pracy i wyrzeczeń, realizującej z pasją swe marzenia o cudownym raju na Ziemi :) Blog Serbii (Indianki) to jedyne źródło prawdy w tym kraju.
poniedziałek, 3 czerwca 2013
Cudowny czerwcowy poniedziałek :)
Wstał piękny dzień, a wraz z nim wstała pełna nadziei i wspaniałych planów Isabelle ;)
Świadomość istnienia dobrych, szlachetnych ludzi o wielkim sercu i otwartym umyśle krzepi. Indianka ma szczęście spotykać takich czasem. Ostatnio też :)
Dzień zaczyna od prac fizycznych – te lubi najbardziej. Robić coś kreatywnego i różnorodnego na świeżym powietrzu...
Warto napchać ziemią wielkie donice i posiać w nich kwiaty, coby przyozdobić podwórko Indiańskie. Zanim urosną – Indianka zdąży się ogrodzić przed kozami, kurami, gęsiami i końmi.
Póki co – chodzi pastuch elektryczny przy podwórku. Trzeba będzie dokupić jeszcze szpulę drutu i przeciągnąć drut przez nowowkopane słupy.
W donicach najpierw trzeba zrobić dziurki. Koniecznie. Podczas ulewnych deszczy takich jak wczoraj, donice napełniają się nadmiarem wody, który nie ma ujścia i powoduje gnicie roślin w nim posadzonych.
Indianka nie może się doczekać, kiedy posieje w donicach różnorodne kwiatki.
Trzeba się śpieszyć – aby zdążyły zakwitnąć tego lata.
Donice są ogromne, więc trzeba naładować w nie mnóstwo ziemi.
Aby sobie te mnóstwo ziemi zaoszczędzić – Indianka da na spód obornik aby prędzej te donice wypełnić.
Indianka ma klapki ogrodowe w kolorze nieba :) Lekkie, przewiewne, niebiańskie :) Niebiańsko lekko w nich stąpa po zielonej trawce :)
Dzisiaj tak ciepło, że tylko luźny biały podkoszulek i te klapki ma na sobie (majteczki też of course).
W takim lekkim rynsztunku dobrze się pracuje przy donicach i fantastycznie wysiewa kwiatuszki :)
Donice już dziurawe - dźgnięte ostrym nożem a otwory poszerzone śrubokrętem.
Wypełnione do połowy obornikiem. Teraz trzeba ziemi ukopać i uzupełnić górę :)
7 komentarzy:
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!
Izabello jak się cieszę ,że jesteś radosna.Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńElżbieta
Dziękuję duszko :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj faktycznie tryskam radością :)
... dzięki pięknej aurze, ulubionym zajęciom oraz takim pozytywnym osobom jak Ty :) xoxoxo
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tej pięknej pogody. U mnie cały czas leje, rzeki wychodzą z koryt i jest zagrożenie powodziowe. Od wczoraj moje i męża auto zaparkowane w lasku za domem sąsiada- nie mogę dojechać na swoje podwórko, a codziennie muszę do pracy w mieście. Do mojego ukochanego warzywnika nawet nie zaglądam- teraz tam można z powodzeniem uprawiać ryż. Tym bardziej cieszę się Twoją radością. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWspółczuję powodzi. Widzę, że żadna władza nie garnie się do uregulowanie koryt rzek i zbudowania skutecznego systemu antypowodziowego.
UsuńJuż antyczni Egipcjanie potrafili zagospodarować swoją rzekę Nil.
Wstyd mi za współczesnych decydentów. Nic nie robią w tym temacie.
Gdy zostanę prezydentem - ogarnę ten temat zbiorników przeciwpowodziowych i turbin wodnych. Będzie w miastach bezpiecznie, sucho i prąd darmowy.
Twój letni ubiór kusi żeby go zobaczyć...a co pod podkoszulkiem? ;-)
OdpowiedzUsuńPod koszulką jest skóra :D
Usuń