środa, 8 maja 2013

Upał


Dziś na Mazurach Garbatych upał. Indianka poszła poprawić ogrodzenie sadu. Taśmy i druty pozrywane przez dziki. Połatała i poprawiła taśmę, jeszcze trzeba będzie iść tam drut posztukować i naprawić. Wtedy puści prąd.

To ten pieniek Indianka przeszlifowała flexem, aby przygotować go pod malowanie impregnatem.
Pod domem przeszlifowała pieniek, który ma służyć jako mini stolik ogrodowy. Teraz pora go pomalować impregnatem, by dłużej posłużył. 

Ten stary pniak kasztanowca Indianka wyszlifowała flexem i następnie pomalowała na piękny, głęboki łososiowy kolor wpadający już w odcień smakowitej polędwicy :)

Pniak pomalowany, na ciemnołososiowy kolor. Niejeden pniak, a w sumie kilka w ogrodzie. Zużyła resztkę farby z puszki. Teraz czeka na deszcz, by wkopać te słupy co już ma zrobione i wysuszone. Za sucho na kopanie, więc posieje jeszcze co nieco w doniczkach, tym bardziej, że nie ufa pogodzie. Rok temu w maju w nocy były jeszcze przymrozki i zmarnowały one większość warzyw wysianych w domu w doniczkach, a wystawionych w upalne dnie na dwór, więc w tym roku nie ma zamiaru się spieszyć z wysadzeniem siewek w pole :)


Szklarenki i doniczki przygotowane pod siew nasion drzew owocowych.
W szklarenkach i doniczkach żyzna ziemia składająca się z przerobionego obornika.


1 komentarz:

  1. Po "Ogrodnikach" juz raczej nie powinno byc przymrozkow ale zmiany klimatu sa teraz takie, ze czasami wielowiekowa madrosc zawarta w przyslowiach sie zdezaktualizowala :(

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!