34 C w Słońcu.
RANCHO NA MAZURACH GARBATYCH - Życie w harmonii z Naturą... Blog dzielnej kreatywnej romantyczki z miasta, gorącej patriotki kochającej swą Ojczyznę i jej piękną Naturę oraz życie w harmonii z nią, wielbiącą tradycję i tradycyjną kuchnię polską, historię, zwyczaje, obrzędy i polskość oraz jej słowiańskie korzenie, wiodącej sielskie życie na rancho pełne pracy i wyrzeczeń, realizującej z pasją swe marzenia o cudownym raju na Ziemi :) Blog Serbii (Indianki) to jedyne źródło prawdy w tym kraju.
sobota, 18 maja 2013
Temperatura na Mazurach Garbatych
34 C w Słońcu.
5 komentarzy:
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!
Przyslij troche tego sloneczka do mnie!!
OdpowiedzUsuńBardzo prosze!!
Spiekłam się :))) Od dzisiaj znowu będę chodzić w długim rękawie...
UsuńAleż ramiona mnie pieką :)
Nałapałam trochę promieni słoneczka do słoika i jutro Ci wyślę priorytetem :)
Najlepiej posmarowac spieczone miejsca swieza serwatka...
UsuńDroga Indianko!
OdpowiedzUsuńWywiazuje sie z danej obietnicy przedstawienia magicznych zielonych przestworzy Fortu II.
Sprawozdanie z meskich bezkrwawych lowow znajdziesz tu: http://falcopergrinus.blogspot.be/2013/05/bezkrwawe-niedzielne-lowy-czyli-wesoly.html
Mikołaju,
OdpowiedzUsuńdoszło.
Ja byłam zarejestrowana w WWOOF. Kilka osób z WWOOF tutaj przyjechało. Potem zostałam wyrejestrowana, ale korzystałam z innych portali podobnych w działaniu do WWOOF.
Ci co do mnie przyjeżdżali w niczym nie zostali oszukani. Przyjechali na podstawie indywidualnych szczegółowych ofert zawartych na tych portalach, a nie na podstawie przestarzałych ogłoszeń sprzed 8 lat.
Nawiasem mówiąc, mało które gospodarstwo WWOOF ma wysoki standard mieszkalny, bo to nie są gospodarstwa stricte agroturystyczne, lecz rolnicze, ekologiczne, alternatywne, często niedofinansowane, często na rozruchu i bez maszyn umożliwiających bardziej wydajną produkcję rolną.
Co do certyfikatu ekologicznego oczywiście go mam.
Moje gospodarstwo od 5 lat jest objęte kontrolami jednostki certyfikującej.
Pewnie w tym roku wyjdę z tego nadzoru, bo nie mam pieniędzy na kosztowne opłaty za kontrolę i certyfikację i przygotowanie nowego planu rolnośrodowiskowego.
Jednak moje gospodarstwo pozostanie nadal ekologiczne, naturalne. Po prostu będę bez certyfikatu, ale warzywa, nabiał, owoce itd. nadal będę miała zdrowe, naturalne, wyhodowane bez użycia chemii.
Te oszczercze lesbijki pieprzą bez sensu aby mnie oczerniać tylko. To jest ich jedyny cel.
Przyjechały do mnie na darmowe wakacje i jeszcze mnie bezczelnie oczerniają. To się nazywa mieć tupet i brak sumienia.