Indianka jednak po parogodzinnej drzemce dała radę dotrwać do północy i przywitać Nowy Rok 2013 strzałem z butelki szampana. Szampan strzelił, ale się nie rozlał. Indianka nalała lampkę i krzywiąc się niemiłosiernie wypiła za ten Nowy Rok - aby był udany. Niedługo po tym poszła spać. Spała dość długo z uwagi na ból brzuszka i ogólne osłabienie. Późnym porankiem wstała, by zająć się zwierzętami. Wypuściła kotkę na dwór, by się załatwiła, dała suce Sabie garnek z karmą, wypuściła konie i kozy na spacer. Nakarmiła drób i króliki. Zrobiła śniadanie sobie.
Trochę ją muli jej niedyspozycja, więc odpocznie ździebko, a potem wyjdzie na dwór natargać siana i słomy do stajni i koziarni...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!