środa, 26 grudnia 2012

Królica i Jej Młode

Ostatecznie królica ujawniła ile ma młodych. Piątka maluśkich, żwawych, zdrowych królicząt zdrowo odchowuje się przy świeżo upieczonej matce. Troje białych i dwoje szarych. Szare wydają się większe od białych, przynajmniej jeden. Już jedzą samodzielnie niektóre pasze, np. obierki ziemniaczane. Indianka nałożyła do miseczek pszenicy, owsa, sypnęła miskę umytych obierek ziemniaczanych, zmieniła wodę w garnku. 

Wyjęła też deskę, która oddzielała gniazdo od dziur w ścianie, które prawdopodobnie wydrążyły szczury. Trochę miała przed tym obawy, czy aby szczury krzywdy maluchom nie zrobią. Jednak maluchy już nieco podrosły, a ich matka  jest bojowa. Jeśli tam się pojawi szczur - królica go pogoni. Może nawet go zagryźć. Niektóre zwierzęta, znane jako roślinożercy - w obliczu zagrożenia potrafią zabić drapieżnika, zwłaszcza drobnego drapieżnika, który zagraża im potomstwu. Królica w macierzyństwie jest dość bojowa. Potrafi fuknąć, warknąć, trzepnąć łapą i prawdopodobnie ugryźć i zagryźć.

Kura, co prawda jest wszystkożerna - zjada nie tylko rośliny, ale i robale. Potrafi też zadziobać mysz i szczura i go zjeść. Indianka widziała, jak kury zadziobały mysz, a ostatnio jak biły się o padlinę szczura.

Indianka przesunęło ździebko paletę, która tworzy ściankę boxu króliczego. Paleta okazała się bardzo poręczna. Nie tylko jest duża i z powodzeniem udaje klatkę, ale też ma miejsca na zadawanie paszy, m.in. na mocowanie siana i wsypywanie obierek, jabłek, które dzięki niej nie ulegają zabrudzeniu. Królica nie brudząc paszy, wyjada z palety wrzucone tam obierki lub jabłka i obgryza siano. Królica wygląda na zadowoloną. Nie ukrywa młodych przed Indianką. Młode choć maluśkie, wyszły już z nory wykopanej w grubej ściółce i przebywają na jej powierzchni, ssąc matkę lub pogryzając obierki. Ziarno jakoś je jeszcze nie pociąga, albo już się go objadły i mają dosyć.

Indianka gdy była w piwnicy, usłyszała kotkę Marmurkę, która wraz z Miriam była wypuszczona na dwór. Otworzyła okno piwniczne, by wpuścić Marmurkę do środka. To był błąd. Drób narobił wielkiego lamentu, trzepotania i latania z paniki. To dobrze, że drób tak reaguje na kocicę. Dzięki temu, koty się tam nie pchają im do kurnika i między innymi króliczęta są bezpieczne, bo nie wiadomo czy taki polujący kot nie pomyliłby szczura z króliczkiem. Co prawda królica - ich matka broni swoje młode zawzięcie, ale lepiej nie kusić losu.
Indianka znalazła w piwnicy dwa jaja. Wczoraj też dwa. Postęp. Kury się starają wynagrodzić Indiankę za jej trud i starania wokół nich. Dostały dużo dobrej paszy: pszenicy, dodatku paszowego, dynie do skubania, świeżą wodę.

Jeszcze gęsiom trzeba zanieść wody, bo wrzeszczą strasznie. To niesamowite, jak one potrafią wybrudzić miskę z wodą. Wybrudzić i nawrzucać do niej różnych śmieci - deseczek na przykład.

Gdy Indianka wychodziła z kurnika, coś pisnęło przeraźliwie pod jej nogami. To maleńki króliczek wydostał się z klatki i pokicał spory kawałek od niej. To niebezpieczne dla niego. Kury mogą go zadziobać jako szczura, lub kot złowić. Indianka króliczka zaniosła do jego boxu i uszczelniła box, tak, aby żaden maluszek nie mógł wykicać z niego nieopatrznie. 

Na dworze jeszcze jasno, ale pora nasypać owsa do żłobów w stajni i koziarni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!