niedziela, 25 listopada 2012

Sztobry Porzeczki Posadzone

Indianka ma dość sadzenia sztobrów . Posadziła chyba ze 100 albo i więcej sztobrów czerwonej porzeczki. Nie wiadomo, czy się przyjmą i ukorzenią, bo już dawno je nacięła i długo schły czekając, aż znajdzie im miejsce do posadzenia. Dzisiaj wreszcie wcisnęła je w ziemię, a część ułożyła płasko i przysypała ziemią wykopaną przez krety :)
Na coś się te krety czasem przydają ;)))
 
Wcisnęła też w ziemię kilka sztobrów malin. Rozmnożenie porzeczek ważniejsze, bo ich mało ma, tzn. krzaczków porzeczek ma mało.
Dobrze, by to co dziś posadziła - przyjęło się.
 
Posiała też kilka nasion leszczyny.
 
Pora coś ugotować i zjeść. Dzisiaj zupa. Dyniowa lub kapuśniak.

9 komentarzy:

  1. porzeczki trudno na ogół przyjmują się ze sztobrów nawet z ukorzeniaczem najlepiej je rozmnażać przez przykopanie pędów i potem odcięcie

    OdpowiedzUsuń
  2. To zła wiadomość.
    Jednak ja w necie wyczytałam coś dużo bardziej optymistycznego i mam nadzieję, że chociaż część patyków się ukorzeni :)
    Zobaczymy za rok :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymam kciuki za ukorzenianie :) Jak czytam ten Twój post dzisiaj to trochę się uśmiecham, że kilka postów wcześniej uważałaś że powinnaś udowadniać, że masz dużo pracy ;) Jak to widać z co drugiego posta Twojego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie rozumiem :) O co chodzi?? :)
      Ja MAM dużo pracy! KTOŚ MA WĄTPLIWOŚCI???

      Usuń
    2. No właśnie masz dużo pracy :) Parę postów wcześniej wkurzyłaś się że ktoś Ci zarzucał że nic nie robisz i pisałaś specjalnie w tym celu posta- i dlatego się uśmiecham, bo takie udowadnianie nie było kompletnie potrzebne - jako że każdy kto czyta Twojego bloga regularnie i ma pojęcie o życiu, widzi czarno na białym że masz roboty bardzo dużo :)

      Usuń
    3. No tak. Normalni, porządni ludzie to widzą.
      Ale złe na wskroś czerwone betony nie chcą tego widzieć, więc trzeba im tę prawdę do tępych, nieprzyjaznych czerepów wtłaczać regularnie, aż przyjmą do wiadomości ;)

      Chodzi o to, by nie było tutaj takich sytuacji, że przyjeżdża jakiś gminny pajac i próbuje mi dyktować co ja mam robić. Ja mam co robić i nie potrzebuję poganiacza niewolników nad sobą. Niech się leniwy pajac sam weźmie za robotę, bo jak na razie to się ślizga przez życie po czyichś grzbietach.

      Usuń
  4. Znalazłam linki :)
    kurnik przenośny -można zrobić mniejszy . lub tylko z siatką
    http://ana-white.com/2012/05/plans/frame-chicken-coop
    szklarnia z kostek słomy i resztek szyby lub folii na ramie
    http://ozarksalive.org/larrapin/?p=929
    kompostownik ze zużytych palet
    http://www.garden-share.com/photo/dsc_0023-1
    konstrukcje z młodych nieokorowanych drzewek- takie można wyciąć:
    http://blogs.northcountrypublicradio.org/gardenplot/2010/07/21/make-a-bean-house-an-idea-from-the-pierce-family-heuvelton/
    to dopiero zaczęłam czytać , może Cie zainteresuje-
    http://www.norcalblogs.com/sustainable/2009/07/permaculture-guild-farming-rou.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!