środa, 7 listopada 2012

Mokro Aż Kląszczy

Indianka aczkolwiek niechętnie, ale wyszła na dwór. Mokro aż kląszczy. Jedyne możliwe obuwie to kalosze.

Nakarmiła konie i gąski owsem. Konie pasą się w sadzie, gąski na podwórku. A kozy kręcą się przy siedlisku.

Kurom wczoraj tyle nałożyła pszenicy, że nie ma po co schodzić do piwnicy ;) Kury tam mają okno, wodę, pszenicę i co najciekawsze – gniazdo w którym znoszą sporadyczne jajo. Indianka im uchyla okno na kilka godzin dziennie by przewietrzyć piwnicę, ale dziś jest na dworze wilgotniej niż w piwnicy, więc nie ma sensu.

Kicia po raz pierwszy odważyła się przemaszerować pod nosem suki i wyszła kulturalnie przez drzwi wejściowe i ganek na dwór – polować na myszy i nornice, których mnóstwo w okolicy. Tak dużo tutaj gryzoni, że zjadły Indiance wszystkie buraczki, tylko liście zostały.

Indianka wczoraj wieczór, mimo znużenia – wzięła do łóżka garść gałęzi i pocięła na sztobry. Dzisiaj sadzi w glebę pocięte kawałki malin, zastanawiając się, czy wypuszczą korzenie. Wcisnęła w glebę kilkanaście sztuk i rozpadało się. Wróciła do domu przeczekać ten większy deszcz.

Przygotowała piłę do oddania do serwisu. Opisała rodzaj usterki – dźwignia nie zatrzymuje się na każdej z 4 pozycji, tylko na 3. Gdy ustawia się ją na drugiej pozycji – samoczynnie przesuwa się na trzecią i silnik gaśnie.

Ogólnie ciężko się silnik odpala. Indianka nie jest w stanie jej odpalić. Gdy ktoś jej odpali piłę – piła chodzi przez jakiś czas, ale gdy jest używana do cięcia – gaśnie, zwłaszcza gdy jest przechylona na bok. Potem nie można jej odpalić. Straszna męczarnia z tym Stihlem. Husqvarną się jej lepiej pracowało. Gdy będzie ją stać – znowu kupi sobie Husqvarnę. Husqvarną się jej lekko cięło drzewo. Nawet nauczyła się zmieniać i naciągać łańcuch. W tym Stihlu wszystko tak ciężko działa. To piła dla faceta, a nie dla delikatnej kobiety. A może sprzedać i kupić Husqvarnę? Nie starczy kasy. Husqvarna droższa.

16 komentarzy:

  1. Witaj Iza! z tymi kurami w piwnicy to niezbyt dobry pomysł,przynajmniej teraz,kiedy nie ma jeszcze śniegu i mrozu silnego.Nie będą niosły jajek.Kura jest szczęśliwa jak pogrzebie w ziemii i trawy potrzebuje żeby jajko zrobić.Wypuść je z tej piwnicy póki pogoda nie najgorsza...
    Nie chcę się wymądrzać,ale z tych patysiów,co je tak pracowicie tniesz i wtykasz, za wiele nie wyrośnie.Potnij to co masz i zadołuj,czyli cały pęk tych sztobrów wsadź ukośnie(pod kątem)do dołka zrobionego w piasku na polu czy w sadzie,przykryj piaskiem żeby trochę(tak z 1/3) wystawało.Jak przyjdą mrozy pow -10 stopni,to przykryj warstwą słomy.Odkryjesz na wiosnę,ale nie wykop wtedy jeszcze,nie grzeb.Może tak w czerwcu...zobaczysz zresztą czy zazielenią się pąki...wtedy będzie sens delikatnie rozgrzebać piasek (a pilnuj żeby wilgoć cały czas była)i posadzić to co żywe na stałe miejsce.W ten sposób to tylko Bidulo czas marnujesz i robotę niepotrzebną sobie przysparzasz.
    pozdrawiam.Terka(nie mam bloga)

    OdpowiedzUsuń
  2. A propos kur - na zewnątrz jastrzębie się pojawiły. Mam ich tych kur tyle co kot napłakał, ledwo 3 sztuki, więc nie chcę ich stracić. Dostają paszę pełnoporcjową w swoim zimowym kurniku: pszenicę, zielonkę, odpadki z kuchni i ogrodu, świeżą wodę. W piwnicy jest ziemia, więc mają w czym grzebać. Bym je chętnie wypuściła na zewnątrz, ale boję się tych jastrzębi. Chyba, żebym jakiś malutki wybieg zmontowała tuż przy oknie, np. z tyczek i siatki.
    Tylko nie bardzo mam wolne tyczki a siatka porwana.
    chociaż jest kawałek cały... hmmm... tyle że tej zielonej trawy to może będzie tylko przez kilka dni, to nie wiem czy się opłaca marnować czas na budowę czegoś, co ledwo kilka dni posłuży... tym bardziej że mam pilne inne prace ogrodowe - dużo ich, a mało czasu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie chcę się wymądrzać,ale z tych patysiów,co je tak pracowicie tniesz i wtykasz, za wiele nie wyrośnie.

    CZemu? Ale wyrośnie cokolwiek?


    Potnij to co masz i zadołuj,czyli cały pęk tych sztobrów wsadź ukośnie(pod kątem)do dołka zrobionego w piasku

    dlaczego piasku a nie ziemi docelowej?

    na polu czy w sadzie,przykryj piaskiem żeby trochę(tak z 1/3) wystawało.Jak przyjdą mrozy pow -10 stopni,to przykryj warstwą słomy.Odkryjesz na wiosnę,ale nie wykop wtedy jeszcze,nie grzeb.

    czemu nie grzebać na wiosnę?


    Może tak w czerwcu...zobaczysz zresztą czy zazielenią się pąki...wtedy będzie sens delikatnie rozgrzebać piasek (a pilnuj żeby wilgoć cały czas była)i posadzić to co żywe na stałe miejsce.W ten sposób to tylko Bidulo czas marnujesz i robotę niepotrzebną sobie przysparzasz.

    tego się obawiałam, ale wydaje mi się, może niesłusznie, że jeśli wsadzę w dobrą glebę właściwą dla uprawy malin - od razu - to nawet jeśli się teraz nie ukorzenią, to zrobią to na wiosnę.

    Wsadzam tak na 2/3 długości sztobra.
    Mogę to później przysypać przetworzonym obornikiem gdy temperatura spadnie poniżej 10 stopni.


    OdpowiedzUsuń
  4. A truskawki? Kupiłam 150 sadzonek truskawki i od razu nie posadziłam, bo nie mam gleby skopanej i teraz wygląda na to, że spleśniały i są do wyrzucenia (trzymałam je w wodzie w piwnicy).
    Da się je jeszcze jakoś reanimować?
    Liście uschły korzenie pleśnią pokryte.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja jeszcze patysie będę wkładać w nadziei, że mi chociaż co trzeci zakorzeni się choćby i w czerwcu - ale zakorzeni.

    Wierzę w rośliny i ich chęć przeżycia. wiem, że będzie im trudno, ale w końcu chcą żyć, to niech się trochę wysilą i zakorzenią mimo późnego okresu sadzenia sztobrów w glebę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Z tych truskawek to już nic nie będzie.Szkoda.Następnym razem kup wtedy sadzonki jak będziesz miała czas aby je wsadzić,albo odłóż inną robotę.Wiem,że jesteś sama i ciężko Ci,ale musisz przez to bardziej planować,bo tylko na siebie możesz liczyć,a tak to pieniądze,których wciąż za mało zmarnowały się i sadzonki też.
    Te patysie(sztobry) pobiera się po przymrozkach tak pod koniec grudnia,w styczniu,jak soki przestaną krążyć w roślinach.Dołuje się w piasku wilgotnym bo to sprzyja ukorzenianiu.Zawczasu trzeba tą skrzynię z piaskiem wtachać gdzieś,żeby nie zamarzł.w tym pomieszczeniu powinna być temp od 0 do plus 5 stopni około i w miarę widno.
    Nie grzeb na wiosnę,bo tam jeszcze nic nie będzie,one w zimę tylko trwają,ukorzeniać bedą się od wiosny.Trzeba zaczekać aż pąki zaczną puszczać.
    Terka

    OdpowiedzUsuń
  7. No szkoda, że się sadzonki truskawek zmarnowały. Liczyłam na kogoś, że mi skrawek pola zaorze, ale nie zaorał. No trudno. Muszę mieć swój własny traktor by być niezależna od obietnic niesłownych i zawodnych ludzi. Piękne były te sadzonki. A teraz szajs z tego został.

    Za to śliwki posieję i inne drzewa owocowe :)))

    Dziękuję za te porady co do sztobrów i w ogóle sadzonek. Zrobię tak, jak radzisz.
    Ale jeszcze mam pytanie czy sztobry malin i porzeczek można ukorzeniać w donicach w piwnicy domu? Kupiłam ukorzeniacz i mam sporo gałęzi pociętych.

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak mnie zastanawia, czemu sztober nie może przezimować w glebie torfowej tylko koniecznie w piasku?

    OdpowiedzUsuń
  9. kurczę,napisałam takie długie i jak kazało wpisać ten szyfr,to urwał się internet! szlag!a teraz to już kicha.potem spróbuję to odtworzyć

    OdpowiedzUsuń
  10. hahahaaha :)))
    Też miałam taki myk dzisiaj :)
    Napisałam dwa paragrafy i wcięło, ale na szczęście dotarłam do kodu który przywraca to co się napisało wcześniej i wznowiłam i ten komentarz jest tutaj powyżej ;)

    Mam też podłe łącze internetowe i internet zrywa jak sieć pajęczą raz po raz, więc mam nawyk kopiowania to co piszę, zanim to wkleję i wyślę.

    Niekiedy też piszę w Wordzie, by od razu literówki eliminować (podkreślone na czerwono od razu się w oczy rzucają), ale nie za często, gdyż mój komputer też wolno chodzi, co sprawia, że mój Word otwiera się tak długo, że zanim się otworzy - zdążę kubek herbat wypić :)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale powiem Ci Terko, że Twoje porady postrzegam jako niezwykle wartościowe, bo ja zanim zabrałam się za sztobry przekopałam internet w poszukiwaniu info na temat ich ukorzeniania i takich fachowych porad nie znalazłam. Tylko ogólnikowe i takie zdawkowe nieco - stąd moje błądzenie w temacie :)))
    Wiem, że na jesieni układa się sztobry wprost w zaoranej ziemi i przykrywa, i one mają się ukorzenić do wiosny i wiosną bez łaski rosnąć, ale zdaje się to raczej we wrześniu, a już mamy lodowaty listopad. No, jeszcze nie lodowaty, ale już niedługo stanie się taki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiesz,nie jestem ekspertem,tylko praktykiem.Wiem to,co napisałam wcześniej,że w patykach przed pobraniem muszą przestać krążyć soki.Nie wiem co z tymi gałęziami co masz pocięte,mogły zacząc obsychać.
      Piasek dlatego,że lepiej trzyma wilgoć niż torf i w samym torfie i wilgotnej piwnicy szybciej zapleśnieją.To już lepiej wymieszaj ten torf z piaskiem np 1/3 torfu i 2/3 piasku.
      Nie ze wszystkimi krzewami tak się postępuje np bukszpan jak tnę wiosną,to szkoda mi tych obciętych niepotrzebnych gałązek i wtykam je bezpośrednio do ziemi w ogrodzie na docelowe miejsce i zawsze się przyjmują(oczywiście jak jest sucho to podlewam) i mam już piękne obwódki bukszpanowe.
      Co do siania drzew owocowych też mam wątpliwości.Czy wiesz,że drzewka posiane z nasion nie powtarzają cech matecznika? w każdym razie może się tak wydarzyć,że stracisz kilka dobrych lat i miejsce, a potem okazać się może,że doczekasz się "peców" a nie dobrych owoców,niestety.
      Czytałam wcześniej,że zabezpieczasz te drzewka co masz folią z worków chyba,to też Iza nie jest najlepszy sposób,bo taka folia nie dopuszcza powietrza do rośliny.Wybacz,że tak Cię pouczam,nie mądrzę się,naprawdę.Życzę Ci jak najlepiej bo widzę jak się miotasz,jak Ci trudno...ale musisz być bardziej zorganizowana,bo jesteś sama.
      Co do drewna na opał,to już w styczniu staraj się o pozwolenie na ścinkę i w lutym scinaj,potem wiosną porąbiesz i na jesień będziesz miała suche drewno do palenia zimą.Przygotowanie opału zawczasu jest bardzo ważne,bo zima u Ciebie długa i mroźna,a jak ciepło to przetrwać łatwiej.Trzymaj się.
      Terka

      Usuń
  12. No wiesz,nie jestem ekspertem,tylko praktykiem.

    JA CENIĘ ZARÓWNO EXPERTÓW JAK I PRAKTYKÓW. PRAKTYK NAWET CENNIEJSZY, BO ZNA TEMAT Z PIERWSZEJ RĘKI NA PODSTAWIE SWOICH DOŚWIADCZEŃ I WIE JAK PRAKTYCZNIE SIĘ ZABRAĆ DO TEMATU.

    Wiem to,co napisałam wcześniej,że w patykach przed pobraniem muszą przestać krążyć soki.Nie wiem co z tymi gałęziami co masz pocięte,mogły zacząc obsychać.

    NO TO CIEKAWE. NIE WIEDZIAŁAM, ŻE TO TAKIE KRYTERIUM DOTYCZY MALIN. CIEKAWE CZY TEŻ PORZECZEK?
    JA WCZEŚNIEJ ROZMNAŻAŁAM ROŚLINY DOMOWE ZIELNE W DOMU TO WYSTARCZY WSADZIĆ ODPOWIEDNIO PRZYCIĘTĄ SADZONKĘ W DONICZKĘ I SAMA ROŚNIE.

    TAKŻE PÓŁZDREWNIAŁE I ZDREWNIAŁE SZTOBRY BZU CZARNEGO PAKOWAŁAM W WILGOTNY TORF NA WIOSNĘ, CZYLI KIEDY ICH SOKI KRĄŻYŁY I PRZYJĘŁY SIĘ. ROSNĄ.
    TAKŻE SZTOBRY MALIN NA WIOSNĘ WCISKAŁAM W ZIEMIĘ I PRZYJĘŁY SIĘ.

    JESIENIĄ ANI ZIMĄ JESZCZE TEGO NIE ROBIŁAM.
    W TYM ROKU NA WIOSNĘ TEŻ WYCHODOWAŁAM DUŻO SADZONEK DRZEW OWOCOWYCH, ALE WIĘKSZOŚĆ MI MYSZY ZJADŁY BO NIE MIAŁAM KOTA - TERAZ MAM, WIĘC GDY POSIEJĘ JE NA WIOSNĘ BĘDĄ BEZPIECZNE.

    W TYM ROKU EXPERYMENTUJĘ ZE SZTOBRAMI PÓŁZDREWNIAŁYMI I ZDREWNIAŁYMI. POSADZIŁAM DO GLEBY ZE DWADZIEŚCIA SZTOBRÓW. JAK SIĘ UKORZENIĄ TEJ JESIENI ALBO DOPIERO NA WIOSNĘ CZY LATEM - BĘDĘ SZCZĘŚLIWA.

    CZĘŚĆ TYCH CO POSADZIŁAM W PIWNICY SPLEŚNIAŁA, NAWET WIĘKSZOŚĆ, ALE TO ZALEŻY OD GATUNKU ROŚLINY. NIEKTÓRE SADZONKI WYGLĄDAJĄ ŚWIETNIE, WIĘKSZOŚĆ MARNIE I PEWNIE NIC Z TEGO NIE BĘDZIE, ALE UKORZENIAŁAM JE BEZ UKORZENIACZA.

    TERAZ MAM UKORZENIACZ I JEST SZANSA, ŻE TE SADZONKI CO UKORZENIĘ W DONICACH W DOMU UKORZENIĄ SIĘ.

    Piasek dlatego,że lepiej trzyma wilgoć niż torf i w samym torfie i wilgotnej piwnicy szybciej zapleśnieją.

    JA KIEDYŚ CZYTAŁAM, ŻE PIASEK JEST BARDZIEJ STERYLNY NIŻ ZIEMIA - NIE MA W NICH TYLU SZKODLIWYCH USTROJÓW CO W GLEBIE, DLATEGO BEZPIECZNIEJ PRZECHOWYWAĆ W PIASKU JEŚLI TEMPERATURA NISKA, BO W NISKIEJ TEMPERATURZE ROŚLINY I TAK SIĘ NIE UKORZENIĄ, ZA TO DROBNOUSTROJE ZAATAKUJĄ OTWARTE RANY.

    To już lepiej wymieszaj ten torf z piaskiem np 1/3 torfu i 2/3 piasku.

    Z TYM TUTAJ SIĘ ZGODZĘ. TEŻ O TYM CZYTAŁAM ŻE DODAWAĆ PIASKU DLA LEPSZEGO UKORZENIANIA SIĘ.

    Nie ze wszystkimi krzewami tak się postępuje

    OTÓŻ TO. RÓŻNE ROŚLINY RÓŻNIE SIĘ ROZMNAŻA. WIEM ŻE MALINY I PORZECZKĘ ZE SZTOBRÓW MOZNA ROZMNOŻYĆ DOŚĆ ŁATWO, ALE ZDAJE SIĘ WCZESNĄ JESIENIĄ ABY ZDĄŻYŁY SIĘ PRZED ZIMĄ UKORZENIĆ.

    OdpowiedzUsuń
  13. JEDNAK LISTOPAD MA BYĆ CIEPŁY, MOŻE ZDĄŻĄ ROŚLINY SIĘ UKORZENIĆ. JEST BARDZO MOKRO I DOŚĆ CIEPŁO.
    TO ZALEŻY OD TEMPERATURY W JAKIEJ MALINY SIĘ NAJKORZYSTNIEJ UKORZENIAJĄ. ZNASZ TĘ TEMPERATURĘ?

    np bukszpan jak tnę wiosną,to szkoda mi tych obciętych niepotrzebnych gałązek i wtykam je bezpośrednio do ziemi w ogrodzie na docelowe miejsce i zawsze się przyjmują(oczywiście jak jest sucho to podlewam) i mam już piękne obwódki bukszpanowe.

    HMMM... TO SIĘ CHYBA DO CIEBIE NA WIOSNĘ UŚMIECHNĘ :) BUKSZPAN JEST ZIMOZIELONY? POTRZEBUJĘ FAJNĄ ROŚLINĘ DO ŻYWOPŁOTU ABY ZAHAMOWAĆ SILNE I MROŹNE WIATRY PÓŁNOCNE I WSCHODNIE.

    Co do siania drzew owocowych też mam wątpliwości.Czy wiesz,że drzewka posiane z nasion nie powtarzają cech matecznika?

    WIEM. ALE NIEKTÓRE POWTARZAJĄ W MNIEJSZYM LUB WIĘKSZYM STOPNIU, POZA TYM NIE STAĆ MNIE NA ZAKUP ROŚLIN ZE SZKÓŁEK, WIĘC MUSZĘ KOMBINOWAĆ. JEDNO JEST PEWNE - BĘDĄ OWOCOWAĆ, PÓŹNO, ALE BĘDĄ. LEPSZY RYDZ NIŻ NIC. 10 LAT MIESZKAM NA WSI I NIE ZAŁOŻYŁAM DO TEJ PORY OGRODU, BO CHCIAŁAM TO ZROBIĆ PRAWIDŁOWO I CZEKAŁAM NA LEPSZE FINANSOWO CZASY ABY KUPIĆ TRAKTOR BY UPRAWIĆ PORZĄDNIE ZIEMIĘ. TAK WIĘC NIC NIE SIAŁAM I NIE SADZIŁAM PRZEZ LATA. SKUTEK TAKI, ŻE NIE MAM TEGO OGRODU. PIENIĘDZY TEŻ NIE MAM. ZAMIAST BYĆ LEPIEJ Z ROKU NA ROK CORAZ GORZEJ. NIE CHCĘ JUŻ DŁUŻEJ CZEKAĆ I POSIEJĘ DRZEWA CHOĆBY Z NASION.
    W ZESZŁYM ROKU ZEBRAŁAM 5 WIADER ŻOŁĘDZI I POSIEJĘ W MOIM LESIE I NA GRANICACH MOJEJ ZIEMI DĘBY. DŁUGO ROSNĄ, ALE ROSNĄ.
    W SADZIE POSIEJĘ ŚLIWY, WIŚNIE, CZEREŚNIE I JABŁONIE. NAJWYŻEJ UROSNĄ MI DZIKI KTÓRE POTEM WYTNĘ N A OPAŁ. MOŻE CO 10 SADZONKA DA MI SATYSFAKCJONUJĄCE PLONY TO ZOSTAWIĘ SOBIE TAKIE OKAZY. LUBIĘ DUŻE, ROZŁOŻYSTE DRZEWA. NIE LUBIĘ TYCH MAŁYCH SZKÓŁKARSKICH PIPIDÓWEK, NIE DOŚĆ ŻE CHERLAWE O WŁASNYCH SIŁACH NIE USTOI, TO ŻYJE LEDWO 20 LAT I TRZEBA NON STOP PRYSKAĆ BY COKOLWIEK UROSŁO NA NICH.
    DLA MNIE TAKIE DRZEWKA TO KALEKI NIEZDOLNE DO ŻYCIA I PLONOWANIA O WŁASNYCH SIŁACH. MUSZĘ MIEĆ TUTAJ ROŚLINY SAMODZIELNE, KTÓRE NIE WYMAGAJĄ PALIKOWANIA I 12 OPRYSKÓW ROCZNIE. TE STARE ODMIANY DRZEW WYSOKOPIENNYCH SĄ ODPORNIEJSZE NIŻ TE SZKÓŁKARSKIE KARŁY. KARŁY SĄ DOBRE DO OGRÓDKÓW DZIAŁKOWYCH GDZIE CZŁOWIEK MA AR DO ZAGOSPODAROWANIA LUB DO 10 ARÓW.
    JA MAM 11 HEKTARÓW DO ZAGOSPODAROWANIA, WIĘC CHCE KONKRETNE ROŚLINY. DUŻE, SILNE, OKAZAŁE. DUŻE JEST PIĘKNE :))) CZYŻ NIE JEST CUDOWNIE USIĄŚĆ W MAJU POD KWITNĄCA I PACHNĄCĄ JABŁONIĄ?

    OdpowiedzUsuń
  14. w każdym razie może się tak wydarzyć,że stracisz kilka dobrych lat i miejsce, a potem okazać się może,że doczekasz się "peców" a nie dobrych owoców,niestety.

    OJ TAM OJ TAM. JAKIEŚ OWOCE BĘDĄ. CZY DOBRE CZY MARNE TO SIĘ OKAŻE. WAŻNE ŻE SIĘ W KOSZTY NIE WBIJAM. ZIARNO MAM ZA DARMO LUB PRAWIE ZA DARMO.
    WARTO ZARYZYKOWAĆ. MÓWIĘ - ZWLEKAŁAM 10 LAT LICZĄC NA TO, ŻE MI SIĘ UDA TO ZROBIĆ PRAWIDŁOWO ZGODNIE Z NOWOCZESNĄ AGROTECHNIKĄ, ALE JAKO ŻE NIE MAM NA TO ANI GROSZA - WIĘC MUSZĘ KOMBINOWAĆ I ZDAĆ SIĘ NA MATKĘ NATURĘ. ZA KILKA LAT ZOBACZYMY, CZY WARTO BYŁO. JEŚLI NIE - TRUDNO. MOŻE KIEDYŚ MI SIĘ SYTUACJA FINANSOWA I MATERIALNA POLEPSZY I BĘDZIE MNIE STAĆ NA ZAKUP DRZEWEK I KRZEWÓW ZE SZKÓŁEK.
    OBECNIE NIE STAĆ MNIE, A NIE CHCĘ JUŻ WIĘCEJ LAT TRACIĆ NA CZEKANIA. ILE MOŻNA???

    Czytałam wcześniej,że zabezpieczasz te drzewka co masz folią z worków chyba,to też Iza nie jest najlepszy sposób,bo taka folia nie dopuszcza powietrza do rośliny.

    I CO SIĘ MOŻE STAĆ ROŚLINIE?

    Wybacz,że tak Cię pouczam,nie mądrzę się,naprawdę.

    MĄDRZYJ SIĘ MĄDRZYJ :))). PODZIEL SIĘ ZE MNĄ I MOIMI CZYTELNIKAMI SWOJĄ MĄDROŚCIĄ. WSZYSCY NA TYM SKORZYSTAMY, TAKŻE CHWAŁA CI ZA TO MĄDRZENIE SIĘ :)

    Życzę Ci jak najlepiej bo widzę jak się miotasz,jak Ci trudno...ale musisz być bardziej zorganizowana,bo jesteś sama.

    JA SIĘ NIE MIOTAM, TYLKO HARUJĘ I NA WSZYSTKO NIE STARCZA MI CZASU, BO ROBOTY JEST NA 10 OSÓB, A JA JESTEM SAMA, BEZ POMOCY, BEZ MASZYN I BEZ KASY, WIĘC JEST MI TRUDNO. ZORGANIZOWANA AKURAT JESTEM DOBRZE.
    TYLE ŻE WZIĘŁAM NA SWOJE BARKI OGROMNY CIĘŻAR I ON MNIE PRZYTŁACZA.

    Co do drewna na opał,to już w styczniu staraj się o pozwolenie na ścinkę i w lutym scinaj,potem wiosną porąbiesz i na jesień będziesz miała suche drewno do palenia zimą.

    MAM TERAZ POZWOLENIE, TERAZ KWESTIA NAPRAWY PIŁY KTÓRA CIĘŻKO MI CHODZI - ZA CIĘŻKO JAK DLA MNIE.
    JAK PIŁA BĘDZIE SPRAWNA - RAZ DWA NATNĘ DREWNA SAMA, BEZ ŻADNEJ POMOCY. ŚCINAĆ AKURAT POTRAFIĘ SZYBKO. TYLKO CZĘSTO MUSZĘ ODPOCZYWAĆ, BO MAM SŁABE RĘCE, A PIŁA CIĄŻY I MNIE MĘCZY TEN CIĘŻAR, TAK, ŻE MI RĘCE DRŻĄ I CAŁE CIAŁO PO DWÓCH GODZINACH CIĘCIA.

    Przygotowanie opału zawczasu jest bardzo ważne,bo zima u Ciebie długa i mroźna,a jak ciepło to przetrwać łatwiej.Trzymaj się.
    Terka

    TAK, ZGADZA SIĘ. WIEM O TYM. MUSZĘ MIEĆ ŁATWĄ W OBSŁUDZE PIŁĘ I WTEDY DAM RADE CIĄĆ W DOWOLNYM MOMENCIE. I ZIMĄ NATNĘ Z ZAPASEM ABY WYSUSZYĆ PRZEZ ROK NA NASTĘPNĄ ZIMĘ.

    TEŻ SIĘ TRZYMAJ. DZIĘKI ZA WSZYSTKIE TWOJE CENNE PORADY. DAM ZNAĆ LATEM CZY SIĘ SZTOBRY PRZYJĘŁY :)

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!