RANCHO NA MAZURACH GARBATYCH - Życie w harmonii z Naturą... Blog dzielnej kreatywnej romantyczki z miasta, gorącej patriotki kochającej swą Ojczyznę i jej piękną Naturę oraz życie w harmonii z nią, wielbiącą tradycję i tradycyjną kuchnię polską, historię, zwyczaje, obrzędy i polskość oraz jej słowiańskie korzenie, wiodącej sielskie życie na rancho pełne pracy i wyrzeczeń, realizującej z pasją swe marzenia o cudownym raju na Ziemi :) Blog Serbii (Indianki) to jedyne źródło prawdy w tym kraju.
sobota, 30 kwietnia 2011
Rrradosnego weekend'u! :)
4 komentarze:
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!
Oj, jak się żyje na spokojnej wsi to można sobie tak dywagować. W mieście, gdzie świat ciągle pędzi do przodu, życzenia spokojnych świąt są naprawdę ważne. Ja sobie też życzę zawsze spokojnych świąt. Żeby spokojnie usiąść, odpocząć, książkę poczytać, a nie ciągle gdzieś się spieszyć. Wesołego weekendu.
OdpowiedzUsuńHłe, hłe...
OdpowiedzUsuńIndi... I kto to pisze... Dziewczyna "korzystająca z wolności"... Powiem tyle Indi - dla Ciebie i dla mnie zmartwienia - dla dzieci Jaruzela i Kiszczaka ( w końcu górników zabili krasnoludcy wywrotowcy :)) - i z czego się tu do kur..y nędzy cieszyć ??? Że czerwone zombie pozwalają się Tobie martwić o spłatę kredytu ? O sobie pisać nie będę.
PS Indi - optymizm mogą mieć Amerykanie, Kanadyjczycy etc. - ale Polacy ? Kolejni raz wyruchani w d...ę w 1989r. ? Sorry, ja zamierzam walczyć a nie cieszyć się ochłapami z SBckiego stołu. Właśnie nadchodzi czas prawdy.
Howgh - Geronimo
gdzie jesteś?
OdpowiedzUsuńcoś długo nic nie piszesz a ja tu czekam na kolejnego posta ;)
pzd
Zacytuje słowa jedengo z blogerów (444Polska.bloog.pl):
OdpowiedzUsuń"W PRL-u też mieliśmy "wolność"
Duża część społeczeństwa odpowie ci, że tak było. A to dlatego, że ta część społeczeństwa wolności w ogóle nie potrzebuje. Potrzebują najeść się do syta, napić się i czuć się w miarę bezpiecznie - nawet jeśli za ich "dobre samopoczucie" odpowiadałaby zawsze czujna Służba Bezpieczeństwa. Naród ginie, jak drzewa, na stojąco. Nie wiedząc w ogóle o tym, że zanika. Jego śmierć to właśnie brak potrzeby wolności. To akceptacja faktu, że decyzje na temat tego, co się tu dzieje, zapadają tak naprawdę za granicą.
Za komuny tylko nielicznym było źle - właśnie tym, dla których wolność była priorytetem. Tych zamykano do więzienia, szykanowano. Innym dawano spokój, choć był to nieświęty spokój. Spokój - kosztem upodlenia innych."
Od siebie dodam tylko że nadal w "wolnym kraju" ludzie są szykanowani, siedzą w więzieniach za przekonania polityczne, niektórzy giną w niewyjaśnionych okolicznościach.