piątek, 1 kwietnia 2011

Drukarenki i bociany

Na rancho dotarły wreszcie upragnione drukarenki i wdzięczne zwiastuny wiosny czyli bociany. Bociany od razu zabrały się za remont gniazda.

Na drodze gminnej błoto takie wielkie i mięsiste, że kurier nie odważył się po nim jechać na gospodarstwo. Indianka wzięła taczkę i pojechała po swoje drukarki aż pod dom sołtysa oddalony o kilometr od jej domu. Wróciła, poprawiła pastuch na podwórku oddzielający ogiera od klaczy i weszła do domu i padła do łóżka wyczerpana. Zasnęła, a kicia Czarna Perła wkręciła jej się pod kołdrę i wdzięcznie ułożyła pyszczek na indiańskim ramieniu mrucząc rozkosznie.
 
Gdy po kilku godzinach Indianka otrząsnęła się z tej śpiączki, wstała i napakowała siana dla klaczy-matki i kozy-matki i zamknęła je z ich dziećmi w ich boxach.
Ogier dostęp do beli siana ma, ale mało z niej korzysta zafascynowany klaczą-matką w rui. Natomiast młoda Dakota dostała swoje siano na podwórku i skubie.
 
Indianka zabrała się za montowanie i uruchamianie jednej kopiarko-drukarenki.
Prowadzenie gospodarstwa ekologicznego zgodnie z rozmaitymi wymogami wymusza coraz większą ilość makulatury na prowadzenie rozmaitych bzdurnych rejestrów które muszą być na bieżąco aktualizowane. Przy takiej ilości kontroli jakie nękają gospodarstwo Indianki, nie może sobie pozwolić na brak takiego sprzętu jak sprawna drukarka, kopiarka czy skaner.
 
Indianka całą dokumentację prowadzi elektronicznie, aby zaoszczędzić czas na prace gospodarskie. Jakby te wszystkie formularze musiała ciągle ręcznie wypełniać i przepisywać, to by jej czasu zabrakło na to co naprawdę istotne i ważne w gospodarzeniu czyli na opiekę nad zwierzętami i na różne prace gospodarskie, pielęgnacyjne i uprawowe.
 
Jednak w razie kontroli musi mieć tę całą dokumentację wydrukowaną i gotową do okazania inspektorom, więc konieczna jest sprawna drukarka.
 
Zatem chciał nie chciał zamiast zapłacić ratę do banku kupiła używane drukarenki, aby już nigdy nie zdarzyło się, że nie może jakiegoś ważnego pisma zeskanować, wydrukować lub skopiować i wysłać – tak jak to miało miejsce ostatnio, gdy jej stara drukarka odmówiła posłuszeństwa i przestała działać w najmniej odpowiednim momencie doprowadzając Indiankę do szewskiej pasji, a sprawy ważne i pilne spowalniając o tygodnie.
 
Co prawda jest niby drukarka w bibliotece wiejskiej, ale nie jest podłączona i nie działa, poza tym generalnie podobno jest dla dzieci korzystających ze świetlicy i służy do wydruku jakichś tekstów piosenek, więc nie można na niej polegać, że wydrukuje się ważne pismo, wtedy kiedy to będzie akurat konieczne, bo często nie ma tonera albo papieru, albo coś zepsute czy nie podłączone.
 
Suma summarrum – nie dość, że drukarka niepewna, to jeszcze trzeba marnować dwie godziny i siły by się do niej dostać – iść godzinę w jedną stronę, i tyle samo w drugą, by wydrukować dwie czy trzy strony.
Indianka ma za dużo roboty i niewiele sił, by pozwolić sobie na takie marnowanie czasu i energii. Zatem na gospodarstwie MUSI być własna, pewna drukarka. Indianka kupiła dwie najtańsze, lekko używane. Jak się jedna schrzani, to druga zadziała i Indianka będzie mogła dokumentację przerabiać płynnie. Poza tym jedna jest przeznaczona do starego komputera, a on ma starą wersję Windows, więc musi mieć drukarkę, która jest z tą wersją kompatybilna.
 
Poza tym może Indianka jeszcze kiedyś wróci do tłumaczeń językowych i nauczania języka angielskiego, to wtedy drukarka będzie jak najbardziej potrzebna. No i powstaje powieść, którą trzeba będzie w końcu wydrukować.

Także Indianka ma kilka tysięcy artystycznych zdjęć swojego autorstwa, których część będzie chciała wydrukować, by zapełnić nimi albumy i urządzić galeryjkę, gdy dom już będzie wyremontowany, a ściany gotowe na przyjęcie zdjęć i plakatów. Zatem nowy nabytek cieszy. Pora na jego montaż, uruchomienie, wgranie sterowników, konfigurację, przetestowanie i... do wydruku przystąp! :)

3 komentarze:

  1. każde nawet małe postępy cieszą..bociany będą umilały dzień :)..to źrebaczki będą ? :D..ja też taczką dowożę..

    OdpowiedzUsuń
  2. Miło Waćpannę po przerwie zobaczyć on-line. Zgaduję zatem, że się poprawia..?

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!