Gość z daleka szaleje po indiańskim domu jak burza rozprawiając się bez pardonu z bałaganem remontowym i robiąc drobne naprawy, przeróbki, montaże. Skręcił dwie szafki, naprawił szuflady, powiesił 4 karnisze, przykręcił dwa wieszaki, wymienił 4 kinkiety, naprawił światło w piwnicy i na parterze, naciął drewna do pieca.
Gość przyjechał na 1-2 miesiące, ale jest przerażony warunkami mieszkalnymi, zwłaszcza niską temperaturą w domu, więc może uciec prędzej. Oby nie :)
Indianka czeka na rury spalinowe i doczekać się nie może... Kiedy kurna chata te rury przyjadą??? W chałupie zimno! Instalacja centralnego ogrzewania nie daje rady nagrzać chałupy. Mimo ofensywnego palenia jest ciągle zajebiście zimno... :( Temperatura w domu to około 0 stopni... :( Tylko w pokoju, gdzie stoi kaflowy piec w którym dodatkowo się pali jest temperatura ok. 8 stopni...
Palenie w piecach zajmuje mnóstwo czasu, ale niestety jest niewydajne. Marne efekty. Muszą być rury spalinowe dołożone do pieca by podnieść temperaturę w domu. Trzeba będzie spuścić wodę z instalacji, zakręcić większość kaloryferów i napełnić tylko 5 grzejących dwie sypialnie i dwie łazienki, to może wtedy piec da radę ogrzać te dwa pokoje i łazienki, a rura spalinowa ogrzeje kuchnię. W trzecim pokoju natomiast w kaflowym piecu trzeba będzie palić równolegle z paleniem w piecu c.o.
Indianko, czy wiadomo jaka jest przyczyna takiej niesamowitej niewydolności c.o.? A piec kaflowy ma wypaloną do zera wewnętrzną szamotkę, czy co też mu dolega?
OdpowiedzUsuńMy mieszkamy w ponad stuletnim poniemieckim domu z czerwonej cegły. Chcieliśmy uszanować jego historię i wygląd, więc nie ma na sobie żadnych ociepleń ani tynków. Surowiutki i golutki. O tym jak marzliśmy w pierwszą zimę pisałam na 27 stronie. Głównymi winowajcami były okna, a właściwie ich resztki.
Po zmianie okien i położeniu na strychu wełny mineralnej - zupełnie nowa jakość życia!Zainstalowane c.o. nagrzewa dom w godzinę do dwudziestu paru stopni. A nie ma lekko (c.o.), bo pół domu jest zrujnowane i niezamieszkane, więc oziębia resztę. Poza tym dom na małym wzgórzu, osmagany wichrami.
Teraz znów żyjemy trochę survivalowo, bo mamy kłopoty z opałem, tzn. nie mamy żadnych kłopotów z opałem, tylko z kasą na jego zakup... C.o. rozpalane co kilka dni, na kilka godzin. Dom wystudzony, ale po nocy bez żadnego ogrzewania jest ok.10 stopni. Życie rodzinne koncentruje się przy kaflowym staruszku, który bez trudu daje nam ok. 18 stopni.
Indianko - gorącego serca i ciepła w domu życzę!
M.
nom, czyli złota rączka :)..
OdpowiedzUsuńtemperatura iście nie robocza, będziesz musiała go rozgrzewać ;)..
Szczęśliwego!
howk...ciężka sytuacja ale w 2 już rażniej...mi się wydaje że efektywniejszym było by jednak zawężenie ogrzewania do 1 sypialni + łazienka;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku, sprawnego ogrzewania,duzo sily,dobrego zdrowka i wytrwalosci w pokonywaniu codziennych trudow, ktorej Tobie zreszta jak widze nie brakuje, podziwiam Cie za Twoj upor i wytrwalosc.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Witajcie w Nowym Roku... :)
OdpowiedzUsuńHowk, ale ja nieśmiała jestem, a on ma dziewczynę, którą kocha i nie chce zdradzać więc tym bardziej nie będę go wodzić na pokuszenie - odpada :)
M. - niewydolność pieca wynika z jego konstrukcji. Jedynie co można zrobić by zwiększyć jego efektywność, to dodać rury spalinowe lub/i palić węglem...
Można też zakręcić część kaloryferów, to wtedy te niezakręcone będą lepiej grzać...
Można też ocieplić budynek, ale to latem i jak będzie na to kasa...
howk...a jak tak to może i dobrze więcej energii na przybijanie gwożdzi;)Pozdrowienia dla Ciebie i Burzana:)
OdpowiedzUsuńej, to potem ja będę musiał przyjechać..tylko ja też nieśmiały :)
OdpowiedzUsuńTo Burzan już pojechał? Czy pomaga dalej?
OdpowiedzUsuń