Indianka zmęczona, znużona – ale nie ma wyjścia, musi zająć się papierami, których stosy piętrzą się przed Indianką i wołają jej uwagi. Wkurza ją to. Papierzyska czas zajmują niepotrzebnie.
Ale jak mus to mus. No i trzeba będzie Kodeks Karny kupić i pewnie nie tylko. Studiować ustawy i rozporządzenia. Gabinet uporządkować i papierzyska zaatakować skutecznie.
Pozałatwiać swoje sprawy wszystkie zaległe. Załatwić pożyczkę i remont kapitalny domu przeprowadzić, coby na wiosnę dało się ruszyć z agroturystyką i tym samym zdobyć źródło utrzymania.
No i o sad trzeba zadbać – ogrodzić, ubytki uzupełnić, o trening koni... O uprawę ogrodu... Tyle spraw na głowie... Tyle wydatków...
Dziś w łóżku odpoczywa zmęczona po wczorajszej wyprawie do miasteczka... Zmęczona powrotem z torbami wyciągającymi jej ręce po ziemię i długim marszem po Olecku i potem od PKSu do domu błotnistą drogą 3,5km...
Znużona też długą i bezskuteczną walką o sprawiedliwość i psychicznie przygnębiona niekorzystnym postanowieniem sądu...
Za to może się w końcu jaka fajna randka uda? ;) Indianka musi się zrelaksować i odpocząć psychicznie od spraw przykrych a męczących...
No proszę-RANDKA !!!!!-ale taka prawdziwa na żywo czy tylko taka na niby? Wow-gratulacje !!!! W końcu znalazłaś kogoś godnego Tobie-czyżby to był Szary Wilczek :))))) ????
OdpowiedzUsuńRandka?..oj, bo będę zazdrosny ;)
OdpowiedzUsuńhowk...;) wahwoahwoah http://www.youtube.com/watch?v=zZeDWNaUILM&feature=related
OdpowiedzUsuńAnanasowy, tzn. Anonimowy :) - 700km to za daleko na randkę na żywo ;), a wirtualnie Indianka nie chce, milczy i milczy, już tracę nadzieję :/..raz się odezwała i koniec :(
OdpowiedzUsuń