Po południu wpadli znajomi na chwilę pogadać. Gdy pojechali, Indianka gulasz upichciła z delikatnego mięsa koźlęcia. Pycha.
Teraz wieczór. Przydałby się na deser jakiś spory kawałek czekolady, bo cosik słodkiego się chce...
Trzeba to łaknienie miłości jakoś łatać... ;)
howk...nie pozostaje nic innego jak życzyć by pewnego ranka nadjchał na rasowym srokaczu wyłaniając się z porannej mgły(ale pojechałem;) jakiś zabłąkany wódz Apaczów który wesprze doceni i sprawi że mocniej zaświeci słonko;)
OdpowiedzUsuńNo i niech mnie uwiedzie umiejętnie :)))
OdpowiedzUsuńhowk...no to robimy nastrój ...Apacze to lubią;) http://www.youtube.com/watch?v=h97JNo59NYg&feature=related
OdpowiedzUsuńno to ja Cię porwę do mojego Tipi ;)..
OdpowiedzUsuńOj, ja też muszę wieczorkiem coś słodkiego przegryźć :)
chyba kupię sobie wagon czekolady na długie, zimowe wieczory ;)))
OdpowiedzUsuńno to nastrój i do tipi?
OdpowiedzUsuńi wagon czekolady na zimę.. :))
a i butelka słodkiego wina :)))
OdpowiedzUsuńa poczęstujesz? :)..nom mam słodką nalewkę własnej roboty..ale nie cała butelka od razu ? ;)..i w Tipi ognisko!, albo 'kozę' wstawimy :D
OdpowiedzUsuńa na nastrój to np. to http://www.youtube.com/watch?v=nnr7Ihqunpg
Później napiszę więcej na Twojego nowego posta, bo teraz mam przekroczony limit 1GB, i mi ledwo chodzi wszystko, pół godz. 1 stronę otwiera..masakra :/