czwartek, 6 maja 2010

Piotry wyjechane

Goście opuścili rancho zniesmaczeni brakiem uciech seksualnych... :) Niemiec Peter był bardzo miły, ale Podlasianin Piotr był wściekły i okazywał to nieprzyjemnie. Piotr niewłaściwie sobie wytłumaczył zaproszenie Indianki... Indianka naiwna była, sądząc, że wpadli do niej wyłącznie towarzysko i by bezinteresownie coś pomóc... W środę rano namówiła ich, by pojechali do miasteczka, by zawieźć zepsute narzędzia Indianki do naprawy i po zakupy. Na wieść o tym, że trza załadować narzędzia na ciężarówkę, panów rozbolały kręgosłupy :))). Indianka z trudem wtachała ciężary na samochód stojący 100 metrów od domu podczas gdy Piotr gawędził sobie beztrosko z Peterem stojąc obok ciężarówki. Peter chociaż pomógł wnieść te narzędzia na ciężarówkę...
 
W milczeniu pojechali do miasteczka i załatwili co mieli załatwić. W drodze powrotnej Indianka pokazała im okolicę i najbliższe agroturystyki. Byli zainteresowani głównie akwenami wodnymi. Wrócili wieczorem. Indianka znużona była załatwianiem napraw narzędzi i innych spraw, ale postanowiła zrobić kolację. Piotr stwierdził, że on sam ugotuje coś w ciężarówce. No to gotował.  Peter przyszedł do kuchni potowarzyszyć Indiance obierając warzywa do potrawy jaką tworzył Piotr w ciężarówce.
 
Nawet mu zjadliwa wyszła. Przyniósł garczek z kaszą gryczaną z warzywami do kuchni i razem zjedli.
Dojedli kanapkami Indianki. Podczas kolacji Piotr zaczął truć Indiance i nadmiernie wnikać w jej sprawy finansowe. Indianka powiedziała, że nie chce o tym rozmawiać. No to dalej ją pouczał, że powinna postawić domki ze słomy dla gości i zrobić agroturystykę. Na to Indianka, że słomiane domy to badziewie, w takim to może trzymać kury albo kozy, a nie ludzi i że szlachetniejszy budulec na chatki ma bo drewno i kamienie i nie musi tego kupować, poza tym obory i dom stoją do remontu i najpierw o to trzeba zadbać. Piotr zły, bo sam stawia słomiane chaty dla gości, bezceremonialnie zażądał, żeby Indianka pozmywała po nim naczynia. Indianka odrzekła, żeby sam zmył. Odpowiedział coś chamsko, tak, że Indianka pożałowała, że go zaprosiła pod swój dach. Zrobiło się bardzo nieprzyjemnie. Piotr powiedział, że bez seksu to oni tutaj nie będą siedzieli. Indianka pomyślała sobie, żeby spadał na drzewo, ale starała się być grzeczna, jednak chamstwo faceta sprawiło, że przestało chcieć się jej gościć tych mężczyzn. Mężczyźni wyszli i poszli spać do ciężarówki. Rano pojechali nie pożegnawszy się.
 
Indianka poczuła niesmak. Nie o takie odwiedziny jej chodziło! Więcej ostrożności z obcymi, Indianko!
No cóż – pierwsze koty za płoty. Kolejne odwiedziny powinny być bardziej udane, a jak nie, to Indianka wycofa swe zaproszenie, bo nie ma ochoty gościć na swym rancho i pod swym dachem hołoty.
 
Dzisiaj zimno i leje. Indianka zajęła się lepiej zwierzętami, bo obecność gości trochę jej w tym przeszkadzała. Suka wróciła na ganek, którego strzeże jak smok. Konie, krowa i kozy dostały bogato siana i owsa, kury zboża i świeżą wodę, psy mućkę w kawałkach...
 
Indianka dziś zmokła, a wczoraj się przedźwigała i znowu doskwiera jej kręgosłup, więc po obrządku wskoczyła do łóżka i wygrzewa się odpoczywając...

3 komentarze:

  1. o jeny ale matoły!Nie przejmuj się są na świecie też normalni- ci akurat byli normalni inaczej

    OdpowiedzUsuń
  2. Peter był bardzo w porządku, Piotr częściowo w porządku był też (w końcu pojechaliśmy z tymi niesprawnymi narzędziami i załatwiliśmy conieco, no i przywiózł co prawda zwiędłe, ale jednak tulipany... :)), ale niestety kretyńskie seksualne warunki stawiał - a ja tego nienawidzę...

    OdpowiedzUsuń
  3. dobrze że ci nic nie zrobili :|

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!