piątek, 20 listopada 2009

Zniknął koziołek

Indianka udała się wczoraj opłacić rachunki do Olecka. Po powrocie okazało się, że nie ma małego, białego, bezrożnego koziołka, który był uwiązany tuż przy samym domu. Błąd, że uwiązała psy przed wyjazdem. Było spuścić. No, już więcej tego błędu nie popełni. Koziołka zabrał złodziej z sąsiedztwa, który widział jak Indianka wyjeżdża z gospodarstwa. Ohydne to, ale takie tu środowisko. Indianka, gdy się tu przeprowadzała 7 lat temu, nie miała pojęcia w jakie bagno się wpakowała. To nie Beverly Hills ni Wisteria Lane. Tu dziki wschód. Trzeba mieć oczy dookoła głowy i gospodarstwa z oka nie spuszczać nawet na godzinę. Za dużo tu hołoty chętnej wyciągać łapska po nie swoje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!