czwartek, 8 października 2009

Pochmurny poranek

O jaki pochmurny dzień wstał! Ledwie 9.00 rano, a na dworze szaro, wręcz ciemnawo od deszczu i braku słońca. Co za dzień! Ziemia mokra aż kląszczy. Nie wiem czy znajomi do mnie po tej ślizgawce dojadą. Miałam dziś jechać do miasteczka, ale chyba sobie odpuszczę. I tak mam co robić w domku, a pogoda nie zachęca do dalszych eskapad. Muszę jechać świder oddać do reklamacji, ale jak ja wrócę? Leje. Nie uśmiecha mi się moknięcie. Zabrałam się za papiery, a Franklin przekłada kafle w piwnicy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!