tyle wolny, co mniej wyczerpujący. Mam w planie zajęcie się papierami i
zmywanie naczyń, pranko, dojenie kóz, karmienie zwierząt. Powyższe czynności
bez zbytniego ciśnienia, tak na luzie planuję je wykonywać. Chyba namiot
zwinę, bo robi się coraz chłodniej i zapewne tam już w nim nikt w tym roku
nie będzie spał. Co gorsza konie dobrały się do tego namiotu i go
podniszczyły.
Za oknem ładna pogoda. Na oknie zakwitła pięknie czerwonym kwieciem
podarowana mnie przez urzędniczkę z Gminy roślina. Ma aż trzy pąki kwiatów!
Cudo. Mam tych roślin więcej, wyhodowanych z odrostów, ale tamte jeszcze nie
kwitną, może za młode? Na pewno za młode. Poza tym dopiero się ukorzeniają.
Także monstera, którą dostałam w prokuraturze się wreszcie przyjęła.
Dostałam ją, gdy była
zima i mróz - zmarzła i liście zwiędły, gdy wiozłam, ale łodygę wsadzilam w
glebę i ona
wreszcie się ukorzeniła i wypuściła niedawno nowy listek. Lubię ten rodzaj
roślin. Rodzice takie mieli w naszym osiedlowym mieszkaniu w Szczecinie. Ta
największa stała w dość ciemnym kącie, ale dobrze sobie radziła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!