środa, 1 lipca 2009

Poranna rosa

Wyszłam przed dom o 6.00. Rosa. Przeszłam się po trawie w klapkach pozwalając wodzie obmyć moje nagie stopy. Poprawiłam ogrodzenie, coś tam uprzątnęłam. Dałam kurom zboża. Zajrzałam do krów. Poranek przyjemny – temperatura w sam raz do prac ogrodowych. Zajrzałam w zwilgotniałe dołki. Nabrałam ze strumyka wodę konewką do podlewania roślin pokojowych. Wyrwałam parę rzodkiewek na śniadanie.
 
Fajnie, że deszcz wczoraj popadał. Dzisiaj wkopię kolejną partię śliw.
Zjadłam śniadanie – grzanki z jajkami sadzonymi. Wypiłam herbatę z cytryną.
 
Czas do sadu, a potem kozy doić!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!