RANCHO NA MAZURACH GARBATYCH - Życie w harmonii z Naturą... Blog dzielnej kreatywnej romantyczki z miasta, gorącej patriotki kochającej swą Ojczyznę i jej piękną Naturę oraz życie w harmonii z nią, wielbiącą tradycję i tradycyjną kuchnię polską, historię, zwyczaje, obrzędy i polskość oraz jej słowiańskie korzenie, wiodącej sielskie życie na rancho pełne pracy i wyrzeczeń, realizującej z pasją swe marzenia o cudownym raju na Ziemi :) Blog Serbii (Indianki) to jedyne źródło prawdy w tym kraju.
sobota, 4 lipca 2009
Domowe porządki
3 komentarze:
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!
Przesyłam wspolczujace zrozumienie spraw kobiecych. Lypiacy lakomym okiem pajak mnie rozwalil i polozylam sie ze smiechu.. Ciekawa jestem dalszego ciagu historii o pewnym Rysiu , ale mam nadzieje ze to nie ta z gatunku tych kiedy facet okazuje sie niedorozwinietym dupkiem tudziez skonczonym chamem i ze zadna przykrosc Cie nie spotkala.
OdpowiedzUsuńCo do gospodarstwa nie myslalas o rozwinieciu turystyki konnej? Niby tych osrodkow jest duzo ale wciaz za malo , dobry manez, instruktor( mozna i samemu sobie papiery zrobic) i jazdy w terenie- konie juz masz.. Fakt sezonowa praca, zawsze jednak sa to jakies zyski , a koniarzom przewaznie nie przeszkadzaja zadne warunki noclegowe ;) Mogliby do Ciebie tez przyjezdzac ludzie z innych gospodarstw agroturystycznych pojezdzic. Co by nie patrzec rekalma dziwgnia handlu. Mozliwe ze to powolutku rozreklamowaloby gospodarstwo i moglabys rozwijac je dalej . Wiesz ,pisze to koniara, ktora gotowa jest nocowac w stajni byleby moc pojezdzic konno :) Teraz zwlaszcza "na glodzie" bo z powodu kontuzji kolana wszelkie takie rozrywki sa na razie mi niedostepne :( Dla mnie propozycja nocowania w ciszy i spokoju ekologicznego gospodarstwa ( bez oblednych cen ) i mozliwosc pojezdzenia konno jest jak obietnica raju na ziemi Pozdrowionka
No męczy mnie jeszcze męczy przypadłość kobieca, ale nie jest już tak fatalnie jak na początku. Momentami tylko mi doskwiera, a tak poza tym to okay.
OdpowiedzUsuńCo do pana Rysia, to nie miał okazji nic mi zrobić, bo odpowiednio wcześniej zrobiłam go na niebiesko, tzn. kazałam mu się oddalić w niebieską dal błękitu nieba - zniknął na horyzoncie... ;)
Turystyka konna - tak. Myślę o tym od dawna. Na razie nie stać mnie na ujeżdżenie koni i naukę własną.
A jakie ceny nie są obłędne? :)
Pozdrawiam i życzę pięknej i udanej niedzieli :)
Indianka
Dla mnie osobiscie nieobledna cena to 35 zl/nocleg po dachem z mozliwoscia umycia sie- bez luksusow plus ewentulane wyzywienie osobno do wykupienia lub nie. Za jazde konna to Ci nie powiem, bo to zawsze kalkulowane jest w kosztach utrzymania koni i oplacenia Instruktora ( ktorego zawsze mozesz na poczatek wynajmowac w sezonie ). Ja do tej pory jezdzilam w karnecie po 35 zl /godzine ( min 10 jazd trzeba bylo wykupic, na wlasnym koniu - Instruktorka zyczyla sobie 25 zl /godzine. Marzy mi sie zrobienie papierow instruktorskich rekreacyjnych, ale na razie z moim kolanem to sobie moge popatrzec na zdjecia ;) Polecam Ci stronke: http://www.toporzysko.pl , prowadza kursy i egzaminy i latwo mozna tam sie doczytac na temat teorii i czego wymaga sie w praktyce . Przynajmniej wiadomo na oc sie trzebaby bylo nastawiac..bo owszem ceny kursow chociaz nie ida w miliony sa spore... pozdrowienia
OdpowiedzUsuń