sobota, 27 czerwca 2009

Wielki gwiazdor muzyki pop nie żyje

Parno, duszno, pochmurnie, ciepło. Zanosi się na deszcz. Wyszłam na dwór, bo zaniepokoił mnie widok dużych, grafitowych ptaków wyglądających na drapieżne. Coś dziobały. Przeraziłam się, że dopadły kurkę. Wyszłam do nich sprawdzić co dziobią. Dziobały resztę zboża wysypaną na trawę dla koni. Na mój widok odleciały 30 metrów i usiadły na gałęziach bzu skrzecząc. Pogoniłam jej na wszelki wypadek, bo mi coś za groźnie wyglądały. Bałam się o życie moich kurek, które już od rana buszują w trawie na podwórku i wokół siedliska.
 
W czwartek w nocy usłyszałam po raz pierwszy o śmierci Michael’a Jackson’a. Szkoda go. Miał ledwie 50 lat. To był wspaniały, utalentowany piosenkarz i tancerz. Jego piosenki zawsze były pełne tanecznej energii, a taniec pełen wyzywającego, niepokojącego sexapealu. Jego twórczość jest wyjątkowa – charakterystyczna. Nie ma takiego drugiego Michael’a Jackson’a.
 
Miał żyć wiecznie. Czytałam kiedyś o tym, jak szykował sobie kapsułę, aby poddać się zamrożeniu na sto lat, by po tym czasie dać się odmrozić i stać się długowiecznym w czasach, gdy ludzkość już opanuje techniki przedłużania życia. Być może ta myśl o zamrożeniu do czasu rozwinięcia medycyny była podyktowana wiedzą o tym, że jest nieuleczalnie chory. Prawdopodobnie już wtedy chorował.
 
Szkoda mi go. Wiem, że cierpiał. Prawdopodobnie te cholerne operacje plastyczne i wybielania skóry go wykończyły. Chyba miał raka skóry.Ten silny makijaż musiał ukrywać zmiany chorobowe skóry. To ingerowanie w prawa natury poprzez wybielanie go wykończyło. Tak myślę. Szkoda. Już go nie ma. Już nie zaśpiewa. Nie zatańczy. Miał mieć koncert w Londynie niebawem. Nie będzie koncertu. Pozostały nam jego płyty z jego wieloletnią twórczością. Zmarł wielki gwiazdor. Przedwcześnie. Wielkie bogactwo nie uchroniło go przed śmiercią. Nie przedłużyło mu życia, a raczej wręcz przeciwnie – skróciło. Jako zwykły śmiertelnik, nie kombinowałby ze skórą i operacjami plastycznymi i pewnie by dalej żył. Szkoda mi go. I te nagonki w prasie na niego w ostatnich latach. Okropne zagrania poniżej pasa. Wielki show bizness i prasa go wykończyła. 

1 komentarz:

  1. Tez mi go zal- to muzyka mojego dziecinstwa. Zaszczuli go. Byl szczesliwy, nie potrzebowal do tego skandali- wiec go zaszczuli, posadzeniami wyssanymi z chciwosci. Mial ciezkie zycie i nie poradzil sobie ztym wszystkim. Mam nadzieje ze teraz odnalazl spokoj.

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!