wtorek, 12 maja 2009

Wtorek drobnych zabiegów

Żadnych spektakularnych ruchów dzisiaj nie przewiduję. Dzień zaczęłam wypuszczeniem kur na dwór, powieszeniem prania na strychu, wstawieniem kolejnego prania, zrobieniem sobie śniadania, nagotowaniem karmy dla psów. Zajrzałam też do netu by poszukać zapraw do luksferów w przyjaznej cenie i przy okazji zorientować się nieco w posadzkach do wylania. Mam już pewne rozeznanie. Gdyby net tak szybciej tutaj działał, pewnie bym coś ciekawszego znalazła, no - przynajmniej jakieś alternatywne oferty. Póki co, to co znalazłam jest całkiem niezłe i co ważne są dokładne opisy jak dane zaprawy stosować.
W swoim czasie przyjrzę się im lepiej.
 
Teraz muszę wnioski unijne powypełniać, więc dzień na tym zejdzie. Szkoda mi takiego ładnego dnia na papiery, ale cóż - siła wyższa. Ogród musi znowu poczekać. Krowy i kozy nie mogą - więc je wydoję. Wczoraj nalałam pełne kotły wody, więc napalę w piecu i będę prać do skutku, tj. aż znikną wory ciuchów do prania.
 
Jezu, jak mi się nie chce brać za te papiery. No, ale muszę. Najgorzej to zacząć. Nie ma co zwlekać. Trzeba powypełniać, posprawdzać i wysłać. Nie mam czasu jeździć do Olecka. Za dużo pracy na gospodarstwie teraz, a taki wyjazd, to cały dzień zmarnowany i następny rozbity.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!